Od kilkunastu dni wybitnie zwiększyłam moja aktywność społeczną i jestem mile zaskoczona, ze tak wspaniale mija mi miesiąc horror dla mojej psychiki.
Listopad jest dla mnie od zawsze najgorszym miesiącem w roku, smutnym, beznadziejnym z perspektywą długiej, tej ponurej jesieni a potem długiej, tej szarej zimy....W tym roku czas do św. Mikołaja, kiedy to odzyskuję już nadzieję i optymizm, nie jest taki straszny a i zostało już nie wiele dni. W tym tygodniu miałam tak wiele urozmaiconych dni, że nawet nie zauważyłam, że to już piątek. Waga spadła-niespadła, bo 10 dkg to jedno siusianie za przeproszeniem ale to staje się sprawą drugorzędną w stosunku do realizacji nowych zamierzonych doświadczeń. Minął rok od śmierci mojej Kochanej Mamy i jest już pora kończyć czas zdrowej żałoby. Taka jest kolej rzeczy i moja cudowna ukochana Babcia Gienia dała mi taką lekcję na całe życie. Gdy była już chora i schorowana zaczęłam płakać i mówić:Babciu Ty nie możesz umrzeć, ja muszę umrzeć przed Tobą, ja tego nie przeżyję....itd.
Babcia nakrzyczała na mnie i powiedziała:To Ty tak ładnie mnie kochasz!? Życzysz mi, żebym to ja patrzyła na śmierć mojej wnuczki???
Zapamiętałam to sobie w sercu na zawsze...Kocham Mamę nawet tam gdzie teraz jest ale nie buntuję się już i nie płaczę..Taka jest kolej rzeczy i normalny świat... To najpierw odchodzą starsze pokolenia a za dwadzieścia lat przyjdzie dopiero na nas czas
Ten tydzień mimo, że listopadowy nauczył mnie wychodzenia do obcych ludzi i korzystania z przyjemności kontaktów społecznych. Dzieci pozostawiłam 600km ode mnie, minął też czas Sezonu i letników, czas żałoby i po decyzji nowoosiedlenczeń przyszła pora na wrastanie w miasto..Jestem zaprzyjaźniona z 3 sąsiadkami na nowym miejscu, mam bilet miesięczny i kartę biblioteczną, zapisana jestem już do przychodni i mam stałego lekarza, odkryłam grupę fantastycznych młodych ludzi, miłośników spacerów z kijkami po 3miescie, byłam w Aqaparku i na wszystkich plażach Gdańska, poznałam już smaki kilku lokali, byłam w UM, głosowałam.....Wrastam w nowe miejsce
Teraz poznaję ,ludzi...Nie można rozmawiać z budynkami, piachem czy tylko z ludźmi z tramwaju, ławki, sklepu czy przystanku... Trzeba rozwinąć Małgorzato nowe kontakty społeczne, jeżeli masz tu żyć a dawne rozluźniły się z powodu odległości...
Byłam tańczyć czacze i twista, robić w grupie, przy plotkach, choinkę z gazet, ćwiczyć z jękiem piłkami, byłam u gdańskiej fryzjerki i jestem bardzo zadowolona, do spowiedzi w nowej mojej parafii, na kilku listopadowych spacerach bez psa...To chyba jest CUD W LISTOPADZIE
wannda.k
24 listopada 2014, 01:19Wspaniale, ze tak zaczelas zyc. Ja zaczynam tutaj na obczyznie szukac swojego miejsca na ziemi. jesli chodzi o diete , znalazlamdobry blog, od dwoch dni gotuje wg przepisow i powiem ci jest szybki skutek 0,5 kg Poczytaj , moze skorzystasz http://smak-zdrowia.blogspot.de/p/surowki-i-saatki.html
Nakonieczny
25 listopada 2014, 10:54Zerknę tam i bardzo dziękuję za informację...Życzę dużo zdrowia, szczęścia i powodzenia w szukaniu miejsca....:)) Buziaki :))
DianaS2014
23 listopada 2014, 17:14Powiem krótko: Polecam Radawę! www.domojcapio.pl Bo trzeba zacząć od porządnego oczyszczenia organizmu na diecie owocowo-warzywnej. Spada wszystko: cukier, cholesterol no i... waga –6,5 kg. A w przecudownym klimacie żywiczno jodowym wspaniale się wyciszyłam i odpoczęłam. Bogu niech będą dzięki za to miejsce. Małgosiu! Po dwóch tygodniach czuję,że znowu żyję, martwię się tylko o Mamą, ale cenne myśli o przemijaniu pokoleń wypowiedziałaś powyżej. A tak by się chciało mieć kochane osoby na zawsze przy sobie. Ucałowania.
Nakonieczny
25 listopada 2014, 10:53Kochana dzięki:) Ja nie mam problemu ani z cukrem, ani z cholesterolem...Do 45 lat byłam szkieletorem 52kg, wysportowana, narciarka, siatka....Mam problem z ciśnieniem ale to absolutnie zrozumiałe przy tej masie...Ale bardzo dziękuję Ci za informację. na pewno tam zajrzę niestety dopiero po wyborach:)) Buziaki :))
Aldek57
23 listopada 2014, 10:50Ukorzeniasz się wspaniale. Nie czekasz aż inni przyjdą do Ciebie ale to Ty wychodzisz otwarta.Miłej niedzieli:))
Nakonieczny
25 listopada 2014, 10:48Tak, nie ma innej możliwości...Nikt nie wie, że żyję i jaka :)) wspaniała jestem,dopóki się mu nie pokażę:)) Buziaki :))
brugmansja
22 listopada 2014, 19:45Świetnie sobie radzisz. Jesteś przykładem na to, jak możemy kształtować nasze życie nie zamykając się w czterech ścianach.
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:37Bez przesady, każdy orze jak może...Cieszę się, że znalazłam kolejny powód aby opuścić moją zimową gawrę misia:)) Miłej słonecznej niedzieli:))
marii1955
21 listopada 2014, 21:39To jest TWOJE NOWE ŻYCIE Małgorzatko i popatrz nawet listopad nie jest taki zły ... "rozwinęłaś skrzydła" kochana - tylko się cieszyć :) Cieplutko pozdrawiam :)))
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:39Może tutaj lepsze powietrze?:)) Miłej aktywnej niedzieli:))
ckopiec2013
21 listopada 2014, 19:19Małgosiu z Twojego opisu wynika, że zaczęłaś życie od nowa, uczę się od Ciebie optymizmu, pozdrawiam serdecznie.
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:40Może nie od nowa ale w nowych dekoracjach napewno:)) Pozdrawiam cieplutko:))
mefisto56
21 listopada 2014, 18:44Małgosiu !!! Jednymsłowem żyjesz pełną piersią w Trójmieście i o to właśnie chodzi !!!!! Życie jest piękne , tylko czasami bywa okrutne !!! Ściskam serdecznie i źyczę udanego weekendu !!! Buziaki !!!
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:43Chcę tutaj zamieszkać na stałe i zdobyć przyczółek dla dzieci i wnuków. Mam tutaj braci, bratanków i ojca...Jakaś córa też by się przydała:)) Buziaki Krystynko i trzymaj dietę i wspaniałe jej efekty:))
leon42
21 listopada 2014, 14:09Wygląda na to, że się przebiegunje :P:P
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:45No!? Serdecznie pozdrawiam i Miłej Niedzieli życzę:))
KrystynaW1954
21 listopada 2014, 10:00No i znowu mnie rozczuliłaś do łez droga Małgosiu, tak to wszystko pięknie opisałaś i tak dzielnie sobie radzisz!!! PODZIWIAM, PODZIWIAM, PODZIWIAM!!!! Miłego weekendu Ci życzę i baaardzo serdecznie pozdrawiam!!! Aaaa....dziękuję za serię zdjęć z okolic Krakowa. :-)
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:51Oj Krysiu Kochana. co tu podziwiać, samo życie :)) Miłej Niedzieli :))
jolaps
21 listopada 2014, 08:39To co piszesz to dowód na to że odmłodniałaś emocjonalnie. Zaczęłaś życie od nowa w nowym, a przecież starym, miejscu, z nowymi ludźmi, w nowych klimatach i przygodach. Już nie smutasz a żyjesz. To bardzo dobrze i życzę Ci dużo zadowolenia i radości na nowej drodze życia. Bardzo dobrze że wyszłaś. Powodzenia.
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:55Dziękuję Ci Jolu za tak wspaniałe słowa. Jest mi bardzo miło. Życzę Miłej Słonecznej Niedzieli :))
moderno
21 listopada 2014, 08:36Niech ten cud trwa wiecznie
Nakonieczny
23 listopada 2014, 08:58Oby, najciężej jest mi znieść ciemność i krótkie dni a długie noce. Wtedy przychodzi okazja do dekoncentracji i busola na lodówkę :)) Ale trzymam się :)) Buziaki Iwonko i dużo uśmiechu:))
mada2307
21 listopada 2014, 08:09Jestes dowodem na to, ze w dojrzalym wieku mozna sie "przesadzic". Ja mam takie ciche marzenie, zeby przeniesc sie na starosc (jak dozyje) wlasnie do 3miasta. Na zapas boje sie, ze bylabym tam sama... a widac, ze mozna nawiazac nowe kontakty nawet nie bedac mlodzieza... Pozdrawiam serdecznie.
Nakonieczny
23 listopada 2014, 09:01Fajnie, bo naprawdę, po sezonie jest tutaj bardzo przyjemnie.. W sezonie z resztą też ale inaczej.. Pozdrawiam cieplutko i Miłej Niedzieli życzę :))
mada2307
21 listopada 2014, 08:09Jestes dowodem na to, ze w dojrzalym wieku mozna sie "przesadzic". Ja mam takie ciche marzenie, zeby przeniesc sie na starosc (jak dozyje) wlasnie do 3miasta. Na zapas boje sie, ze bylabym tam sama... a widac, ze mozna nawiazac nowe kontakty nawet nie bedac mlodzieza... Pozdrawiam serdecznie.
jamarja
21 listopada 2014, 08:07Bardzo mi zaimponowałaś. Jesteś dzielna i silna. Oby więcej takich gdańszczan! Witaj w Trójmieście :)
Nakonieczny
23 listopada 2014, 09:02Witaj. Dzięki za przyjęcie do mieszkańców :)) Cieplutko pozdrawiam :))