W czerwcu byłam na zjeździe absolwentów 69 roku z L.O. w Andrychowie. Wtedy też pokazałam parę współczesnych zdjęć miasteczka. Z braku miejsca nie umieściłam jeszcze kilku innych.Miałam to zrobić w następnym wpisie ale przyszło lato i Sezon i nie było sezonu na Andrychów....Dzisiaj uzupełniam tę fotorelację, w ramach niedokończonych opowieści....Pokazałam park, fontannę, pałac, kościół, nowy most na rzece, budynek szkoły podstawowej i zanurzony w zieleni liceum....
Dzisiaj pokażę stare domy, chociaż ten najstarszy drewniany z podcieniami niestety nie mam, basen odremontowany ale w tym samym miejscu z widokiem na Jawornicę, budynek dawniej Milicji i mały Straży Pożarnej, miejsca śniadania po I Komunii Świętej. Pomnik św.Floriana od pożarów, pewnie i serca, bo dokładnie w tym miejscu, aby pokazać żar uczucia ukochany dokonał brawurowej i błyskawicznej kradzieży, pod oknem komisariatu, czerwonej róży z klombu, przy pomocy żyletki zanurzonej w korku....Miejsce Procesji Bożego Ciała i sławnych lodów u Burej przy Rynku z którego odchodziły autobusy PKS we wszystkie strony świata...Dziękuję Ci 250-letni Andrychowie za wszystko co mi dałeś i Ty i Twoi Mieszkańcy
Na rogu sklep ze słodyczami i Kościół, do którego się szło po schodach jak do nieba...
mada2307
20 października 2014, 17:18Małgosiu, mogłabyś jeździć po Polsce i robić fotoprzewodnik, taki NORMALNY, który pokazuje nie tylko, to co znajdziemy wszędzie, czyli miejsca na pokaz, ale taki, co zagląda "od tyłu" i pokazuje całą rzeczywistość.
Nakonieczny
20 października 2014, 18:27Miło mi to czytać, ale myślę, że większość z nas jest turystami w życiu.... wpada, nachapie się co najważniejsze, zaliczy....i dalej, mój swiat byłby dla nich nudny i nie byłoby czym imponować otoczeniu i się licytować.....Co powie, że był w małym miasteczku, widział most nad kamienistą rzeczką i słuchał rechotu żab? Buziaki :))
mada2307
20 października 2014, 19:11A może jednak nie wszyscy są tacy?
Margarytka02
20 października 2014, 12:09Wreszcie dzisiaj nadrobiłam czytanie Twojego pamiętnika, pełne ciekawych wspomnień, nadziei na dziś i jutro, pełnych pięknych zdjęć gór, wycieczki po nich i pięknych zdjęć Andrychowa, które jest urokliwe, czyściutkie i nasz polskie. Pozdrawiam cieplutko i działaj dalej!!!
Nakonieczny
20 października 2014, 18:29Dziękuję za zainteresowanie i komentarz, miło mi to czytać i miło wiedzieć, że komuś daje cieple myśli...Buziaki i mnóstwo serdeczności:))
moderno
20 października 2014, 10:08Pieknie piszesz o swoim rodzinym miescie
Nakonieczny
20 października 2014, 18:31Iwonko, po prostu tam byłam bardzo szczęśliwa, nawet kiedy spotkałam się z tymi ludźmi po 30 latach i po czterdziestu było jak wczoraj....Buziaki :))
renianh
19 października 2014, 21:17Ładne:)
Nakonieczny
20 października 2014, 08:51Małe miasteczko w którym jest wszystko co potrzeba do życia: góry, las, pola, sady, bloki, domy, dom handlowy, basen, kino, dom kultury, biblioteka, fabryka, tartak, hala sportowa, szkoły, liceum, technikum, przychodnie, pogotowie, blisko do Bielska i do Krakowa....Kalwarii Zebrzydowskiej, Żywca, Tresnej, Porąbki....żyć nie umierać:))) Buziaki:))
renianh
20 października 2014, 09:27No tak brakuje tylko morza ktote masz tutaj nie ma pełni szczęścia :) albo jak mowia nie można mieć wszystkiego.
Nakonieczny
20 października 2014, 09:32Zapora w Tresnej gromadzi podobno sporo wody, że można żeglować:)) Hi,hi....Dlatego też wybrałam Alpy na miarę mojej kondycji i szerokie horyzonty morza. Buziaki:))
adriana100
19 października 2014, 20:13Cudowna fotorelacja.
Nakonieczny
20 października 2014, 08:52Dziękuję, miło mi ! Buziaki:))
domino71
19 października 2014, 17:28o jakie ładne miasteczko
Nakonieczny
20 października 2014, 08:52Nie brzydkie, a okolica jeszcze ładniejsza :)) Buziaki:))
Mayan
19 października 2014, 14:36Przenosisz mnie w inny świat. Dzięki :)))
Nakonieczny
20 października 2014, 08:53Cieszę się, świat jest fascynujący w swojej różnorodności...Buziaki Ewo :))
nowa_duszka
19 października 2014, 11:55uwielbiam czytać Twój pamiętnik i te cudowne zdjęcia. Pozdrawiam :)
Nakonieczny
20 października 2014, 08:41Jesteś Kochana, dzieki. Buziaczki :))
Aldek57
19 października 2014, 10:35Pięknie opisałaś swoje dzieciństwo a ja czytając o tym przypomniałam sobie swoje, które było bardzo zbliżone do Twojego, z tym ,że u mnie w Jaworznie/dawne woj. krakowskie/nie było górek ale jeździliśmy ze szkoły na wycieczki i był też Leskowiec. Jednak czas spędzony na świeżym powietrzu był bezcenny i wcale nie trzeba było czekać na wakacje.I mnie bierzmował św. Jan Paweł II.Pozdrawiam
Nakonieczny
20 października 2014, 08:40Dzięki, wycieczki to było coś pięknego, kolonie, obozy... Do dzisiaj pamiętam oczarowanie Wawelem, Łańcutem, tam potem toczyły się w mojej wyobraźni wszystkie czytane bajki o Królewnach, albo Wieliczka, smak soli, tajemnica, mroki, żyrandole i ołtarze...to był świat smoków, Zakopane i jego architektura to Apeniny, Alpy, a Hel, morze z dwóch stron i Latarnia w Rozewiu....wiedziałam jak żył "Latarnik", ludzie z Szwedzkich sag....Cieszę się, że byłam na jego Kanonizacji w tym roku...Buziaki :))