Plan na dziś ustalony wczoraj był dość ambitny i prosty, - wstać o 6.00 - iść na siłownie, jeść zdrowo, iść spać, iść na nockę do pracy....
Hmmmm ....już samo wstanie o 6.00 się nie udało, niestety , wstałam później i nie udałam się na siłownię, za to wynagrodzę to sobie zaraz jazdą na rowerze, mam nadzieje.
Co do jedzenia !!! po zdrowym śniadaniu, zajrzałam do szawki w której leżała czekoladka i nie zastanawiając się nad jej kalorycznością ani nad jej szkodliwością, poprostu ją zjadlam .... Teraz po zdrowym drugim śniadaniu gotuję ciecierzycę na moj obiad i nie wiem do końca jeszcze jak mam ją przyrządzić i z czym zjeść, zaraz coś wymyślę.
Tymczasem myślami jestem już na weekendzie, kiedy spotkam się ze znajomymi i zaskoczę wszystkich pijąc tylko wodę ...
TAK !!! - taki mam zamiar, nie tchnę, żadnych chipsow, wina, czy słodkości... będę piła tylko wodę.
Generalnie piję jej bardzo dużo i cały czas latam do ubikacji, co pewnie nie spodoba się mojemu manadzerowi w pracy ... hmm... trudno.. mam prawo !!
Lecę zaplanować manu na kolejne dni, a potem na jakieś zakupu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich o podobnej wadze co ja.