Ostatnio zajrzałam tutaj ponad miesiąc temu.
Brak czasu, brak chęci, brak czegoś, czym mogłabym się pochwalić.
Bo w sumie zapuściłam się strasznie. Jak myślę o czasie styczeń - maj, to tak jakby było to bardzo dawno temu. Nie wiem skąd miałam tamtą motywację, zawziętość, jak potrafiłam odmawiać słodyczy, jedzenia. Teraz znów nie umiem. Znów jedzenie mną rządzi, a dzień bez czegoś słodkiego jest "stracony".
Może to przez pracę, pracuję nadal w księgarni, czasami nie jem przez 7-8 godzin, potem rzucam się na cokolwiek, bo nawet obiadu nie chce mi się przygotować.
Kilkakrotnie obiecywałam sobie: "od dziś", "od poniedziałku", "od jutra" i nie wychodziło.
Dziś po prostu spontanicznie uznałam, że może czas, aby coś zmienić.
Jeść zdrowiej, przecież to lubiłam. Poćwiczyć choćby raz na jakiś czas. Nie mam ogromnych tendencji do tycia, więc potrzebuję tylko trochę dyscypliny. Przynajmniej na razie i przynajmniej tak mi się wydaje.
Zobaczymy jak to wyjdzie. Tymczasem lecę poprzeglądać Wasze pamiętniki, ciekawa jestem ile z Was wytrwało, oby jak najwięcej
studentka_UM_Lublin
30 października 2014, 20:38Kochana trzymam kciuki za powrót do formy i dawnych zdrowych nawyków :) pozdrawiam! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
spelnioneMarzenie
30 października 2014, 19:09z tesknilam sie za toba ;-) mi jakos nie idzie, mysle juz o poniedzialku i nowym miesiacu :)
kala1212
30 października 2014, 14:51Powodzenia... dasz radę :)
wiola7706
30 października 2014, 14:49matko co to się dzieje. mam to samo/