Jestem ciut zmęczona , ale szczęśliwa. Nie dawno wróciłam z treningu.
Przyznam, że trochę mi się nie chciało iść biegać , ale pomyślałam o kilku miłych i przyjemnych rzeczach...i wzięłam się w garść:)
Mąż kochany, towarzyszył mi na rowerze:)on jechał, a ja obok biegłam:)
Zrobiliśmy 8,8 km w jakieś 45 minut. Z tego połowę biegłam,a resztę szłam.
Małżonek w pewnym momencie powiedział:" no dużo już przebiegłaś, ja bym chyba nie dał rady. Po czym dodał : "no ale ty w końcu ćwiczysz ". Jak wracaliśmy to też coś wspomniał, że na 1 raz to super:) i , że do wakacji to będę laska niezła.No dobra. W sumie to On mnie przekonał do biegania, twierdząc ,że daje NAJLEPSZE EFEKTY.Podobnie basen i rower.( to jeżdzę) ale pływać nie umiem, więc zostaje bieganie.:)
Było bosko!!!!!Obym tylko tak szybko nie straciła zapału:)
Wcześniej po śniadaniu zrobiłam 24/30 Ripped in 30 i chyba na tym skończę jej trening, bo w końcu tak powinno być.( sama założyłam sobie , że zrobię 30, ale raczej zrobię tak jak ma Jillian w treningu.) Ripped jest ekstra, podoba mi się bardziej od shreda:) jest ciekawszy:)i najbardziej lubię 4 level:)
Jutro zacznę jakiś inny jej trening , może ten godzinny Cardio???
Później wpadło pół godzinki rowerkiem i tylko 10km - kompletnie mi się nie chciało...
ale w sumie jestem zadowolona , trochę kalorii na pewno poszło:)
Aktywność w czasie - ponad 90 minut
Dieta 2 dzień
Śniadanie :
kromka chleba oskroba sojowego 90 g z masłem 5 g, jajem, 2 plastrami polędwicy łososiowej, łyżką serka linessa i pomidorem 200 g - 358 kcal
2 śniadanie :
sałatka - burak ugotowany, jabłko, 2 korniszony, cebula, jogurt naturalny, musztarda - 232 kcal
Obiad :
zupa grochowa na boczku - 258 kcal, choć nie mam pojęcia ,może więcej bo na zasmażce.
Podwieczorek :
mleko 2 % 285 g
kakao ciemne (nie typu nesquik ) 2 łyżeczki - 180 kcal
Kolacja :
50 g pasztetu pieczonego, serek wiejski z cebulą, plaster szynki - 405 kcal
Razem:
ok 1500