Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piąteczek ;)


dziś nic mi się nie  chce... wstałam rano miałam iść na zajęcia, miałam mieć basen na WF i angol... ale wstałam z okropnym bólem brzucha i jeszcze ciociaaaa zadomowiła się na dłużej i silniej niż zwykle, więc basen odpadał, a na sam angol się nie opłacało .... a więc leżałam do 10, później zjadłam śniadanko: jedną rybkę w sosie pomidorowym, kromkę chleba fitness z plasterkiem szynki + kawa, później jakoś mi przeszedł ten brzuch , a więc się ogarnęłam i pojechałam na zach. kupić jakieś kasiązki, i wstąpiłam do Carfura wracając i zeszło mi ponad 2 h na mieście, po 14 zrobiłam sałatkę : sałata pekińska, pół pomidora, kawałek ogórka, przyprawy 1/2łyż śmietany , 1/2 łyż majonezu, 3 łyżki jogurtu naturalnego :d do tego 2 łyżki kaszy gryczanej, 1 kromka chleba fitness i plasterek wędliny, później znowu kawa....i  herbata , kupiłam dziś taką nową czerwoną z ananasem, brzoskwinią i jabłkiem, nieziemsko pachnie !! w między czasie pochrupałam trochę chrupków błonnikowych, ....
o 18 zjadałam serek wiejski, kanapeczkę z plasterkiem sera żółtego  i plastrem szynki... no jakoś dziwnie głodna jeszcze byłam :(.. więc wzięłam garść chrupków błonnikowych i 3 łyzki jogur, naturalnego... no i zrobiłam teraz herbatę zieloną jakość ....
kurde coś dużo dziś... za dużo na kolację <nonono> nie ładnie .....
ale mam nadzieję, że od poniedziałku zacznę się ruszać, bo jak mam ciocięęęę to nie daję rady.
hmmm.... jakoś strasznie się nudzę ... nudny weekend się zapowiada , a to przecież ostatni karnawałowy , ale na szaleństwa też nie mam ochoty... muszę zabrać się za naukę niemieckiego ;O... ajjjj . ok spadam ;p ;p


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.