Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
muszę to zrobić !


.tak... kolejny raz... nie wyszło znowu. ale teraz musi mi  się udać . JEJKU musi !!!
znowu wróciłam do wagi 64 kg masakra... a było już tak dobrze. .. cóż ale zaczynam od nowa. od 30 stycznia zaczynam odchudzanie i koniec kropka. przede wszystkim chcę to zrobić i muszę to zrobić, nie chcę patrzeć w lusterko i widzieć w nim grubasa z fałdkami. dość tego chcę być zgrabna i zrobię to kuu**  . podzielę swoje odchudzanie na 2 etapy. Pierwszy etap: schudnąć 4 kg i drugi schudnąć 3/4 kg, za dwa dni. koniec ze słodyczami ostatecznie. po prostu nie będą dla mnie istnieć i koniec kropka! , rezygnuję z słonych przekąsek szczególnie orzeszków, paluszków, chipsów (choć szczerze bardzo rzadko je jadłam) . i zero tłuszczy, nic smażonego na oleju, masełku ipt. zero zero. , koniec z napojami gazowanym . tak to jest to z czego rezygnuje. a oczywiście odżucam jeszcze ser żółty, który tak bardzo kocham, zastąpię go chudą wędlinką, myślę, że tak będzie lepiej. tak a co w zamian?? po pierwsze, warzywa, warzywa i warzywa, po drugie dużo błonnika, chleb razowy, chude mięso, ryby, owoce, nabiał (uzalezniłam się od serka wiejskiego, ale teraz będę kupować taki o najmniejszej zawartości tłuszczu), mleko najwyżej 1,5% (P.S.  mleko 0,5% smakuje jak wodaaaa.... ;/) no i nie zrezygnuję na pewno z kawy! nie umiem ;/. duuużo wody, herbata zielona. tak dekalog powoli dobiega końca, jeszcze dorzucam posiłki co 3-4 godziny , czyli np. śniadanie o 7, drugie śniadanie 10/11, obiad 13/14, kolacja 17 (sumując dziennie jem 4 posiłki). Po godzinie 17 nic już nie jem , jedynie piję!. do tego co więcej ... aha pora się poruszać : mam to szczęście, że mieszkam na 13 piętrze, a więc będę starała się wchodzić przynajmniej 2 razy dziennie po schodach) ;) ostatnim czasem tak robię i myślę, że będę tego przestrzegać. + mam takie fajne ćwiczenie z piłką fitness swoje własne i zawsze w czasie  oglądania pierwszej miłości będę je wykonywać ! obowiązkowo ! do tego muszę znaleźć jakiś fajny zestaw ćwiczeń, ale przez te dwa dni poszukam czegoś odpowiedniego  ;) no i jeszcze brzuszki ok. 100 dziennie. chętnie bym biegała, ale że jest zima, więc boję się połamać nóg i odpuszczę sobie chyba, że będą suche chodniki. wiem oczywiście, że będą takie dni w których naprawdę nie będę miała ochoty na ćwiczenie, więc czasami ok 2 razy w tyg mogę sobie je odpuścić, no ale będę silna i będę starała się je robić jak najczęściej ;). teraz narazie jestem u rodziców w domu na feriach, sesja zaliczona więc sobie odpoczywam narazie i daję na luz, ale naprawdę od 30 stycznie biorę się za siebie i do przodu, ..... :)) aha wagę będę kontrolować co drugi dzień rano i po wizycie w łazience, i wieczorem przed pójściem spać, kiedyś kontrolowałam wagę raz w tyg i uważam, że to zła metoda, uważam, że co drugi dzień będzie najlepiej :)) a więc tak wydaje mi się, że jeśli będę się do tego stosować to po 2/3 miesiącach osiągnę swój cel. i myślę, że będę często tu pisać, szczególnie w chwilach zwątpienia, które na pewno przyjdą :)) na razie to tyle jeszcze przez te dwa dni muszę przygotować się psychicznie na ten krok i nowe zasady mego życie i do boju ! :)) hehe myślę, że będzie dobrze :))
  • Olcia1975

    Olcia1975

    28 stycznia 2012, 13:30

    Dołączam do Ciebie, kochana! Mam takie samo postanowienie, ale z motywacją gorzej :(

  • milka96

    milka96

    28 stycznia 2012, 12:01

    będzie dobrze tylko musisz uwierzyć, że się uda i brać się do pracy, wakacje już niedługo. walcz o swoje szczęście, walcz! powodzenia! :*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.