Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
postanowienia


Jak mówiłam tak robię, przynajmniej na razie. Trzymam się mniej więcej ustalonego planu. Nie myślę, że muszę tylko że chcę i jakoś leci. Oczywiście jeszcze parę rzeczy można byłoby poprawić ale to z czasem. I tak najważniejsze że jakimś cudem potrafię w miarę opanować wieczorne napady głodu, bo to była dla mnie największa zmora. Jedzeniowo nie jest żle, np. dziś na śniadanie zjadłam 3cienkie kromki chleba pełnozniarnistego z szynką, serem żółtym i ogórasem, II śniadanie to marchewka i pomarańcza, obiad - kasza pęczak, rolada cytrynowa z kurczaka i ogórek, a wieczorem kieliszek wina i serek homo waniliowy. A i jeszcze kabanoska jednego podjadłam w międzyczasie. Ale uwierzcie mi że to jak na wieczór to i tak niewiele. Zazwyczaj coś takiego stanowiło tylko preludium :)
A postanowienia na nowy rok mam takie:
-osiągnąć wymarzoną wagę, tzn. ok. 55 kilo, ale zadowolona będę jeśli zejdę poniżej 60
-więcej się ruszać. To już też rozpoczęłam. Od początku grudnia chodzę 2 razy w tygodniu na siłkę i biegam. W okresie międzyświątecznym nawet 3 razy/na tydzień się udało. Mam nadzieję ze obecnie przebiegany dystans 5 km będzie systematycznie zwiększany i kto wie, może pod koniec wakacji wezmę udział w jakimś maratonie :P
-ograniczyć winko. To moja wielka słabość i mam świadomość że go nadużywam. Zamierzam to kontrolować. Mam nadzieję, że przez bieganie łatwiej mi będzie.
-czytać więcej ksiażek. Kiedyś je pochłaniałam, a w ostatnim roku przeczytałam chyba tylko z 5 - aż wstyd się przyznać. Sama dla siebie chcę to zmienić.
-dbać więcej o siebie i sprawiać sobie drobne przyjemności. Kiedyś miałam z tym olbrzymi kłopot. Liczyli się tylko inni a jak miałam zrobić coś dla siebie to nie starczało mi już sił lub czasu bądź mówiłam sobie że wcale tego nie chcę. Dzieki wsparciu męża i okropnym traumom z ubiegłego roku zmieniłam troszkę do tego podejście. Bardzo mi to pomaga i uważam że zdrowa dawka egoizmu przynosi same pożytki.
Teraz cielić to wszystko w życie i się trzymać postanowień. A wy co sobie obiecujecie w nowym roku?
  • LibreSoy

    LibreSoy

    3 stycznia 2014, 21:32

    Obiecuję sobie, że będę zdrowa i pełna energii :) Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować postanowienia. Powodzenia! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.