Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pożegnianie z jesieną...


A przynajmniej z tą słoneczną i pogodną jej częścią.

Inwazja motyli w połowie września...  (na fotografii widocznych jest kilka, w rzeczywistości naliczyłam ok 40 szt. na kawałku kwitnącego bluszczu :) Tak, to wtedy było 30 stopni i pławiłam się z rozkoszą w zalewie.

Ostatni wrześniowy zachód słońca. Z perspektywy rowerzysty oczywiście.

Listopadowe grzybobranie :) Cały ubiegły weekend spędziłam z rodzinką w lesie :)  Wigilia już zaopatrzona w grzyby. (Na fotkach tylko niewielka cześć zbiorów)

  • just.kiss.me

    just.kiss.me

    11 listopada 2016, 11:27

    Ale zbiory piękne :) ja na grzybach przeważnie zbieram ale kleszcze :( a lubię i jesień i las! Pozdrawiam, piękne zdjęcia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.