Ruszam więc do boju w kolejnym tygodniu! Zostało ich jeszcze 11 do pozbycia się zbędnych i niechcianych pokładów tłuszczu. Całkiem sporo... kilogramów ale i czasu.
- poniedziałek - 80,6
sałatka (s. lodowa, pomidorki cherry, ogórek, oliwki, oliwa, przyprawy); 2 marchewki, warzywa duszone z pełnoziarnistym. ryżem, i niestety kanapki (bo mi się lecho wzięło i popsuło :( Niestety po drodze wpadły również lody a w domu słodkie... Ból głowy (zatoki-zjadłam straszną ilość tabletek) uniemożliwił jakikolwiek - ruch.
- wtorek - wciąż 80,6
Katar dramatyczny, ale ciii głowa boli jakby mniej. Pisze co jem, ale wiem, że powinnam ogarnąć również kalorie. Wyjdzie wtedy jak na dłoni, że słodycze psują wszystko...
jogurt naturalny 100 + płatki owsiane (30g) 110; marcheweczki 20, pomarańcz 90; zupa pomidorowa z makaronem 300, razowiec + dodatki 400,sok, banan 120, słodycze :(
= 1240 + słodycze....... ;(
- środa - 80,3 kg
sałatka (lodowa + dodatki) ok 150, marchewki 40, zupa cukiniowa (krem) 150, razowiec 160, słodkie ;/ , bułka dyniowa z serem, a potem piwka (3) z dawno niewidzianymi znajomymi.
- czwartek - 80,2 kg
sałatka (lodowa, mozarella 170, pomidorki 15, oliwki 30, przyprawy, oliwa 40) 270; sok owocowy 100, deser ryżowy 180; 2 marchewki 20; zupa cukiniowa 150, razowiec 180; cdn...
= 900 cdn...
- piątek
sałatka, warzywa z patelni, 2 kawałki pizzy i 3,5 piwa (impreza w knajpce)
- sobota
razowiec z łososiem x 2, makaron z pesto pomidorowo-paprykowym i tuńczykiem, ciasto rabarbarowe, kanapka z serem (taaa, zrobią ulubione ciasto i weź się tu człowieku odchudzaj)
- niedziela - 79,6
Na dworze leje deszcz, w dłoni ciepła kawusia, na talerzyku pachnące... tak, ciasto :) Babcia mi "cisnęła" :)))))))))