Od wczoraj na wadze spadek o 0,6 kg.
Szybka nagroda za pierwszy od x nieprzejedzony i poćwiczony dzień.
Jestem zmotywowana, choć muszę jednak zrezygnować z planowanych 40 dni callaneticsu z Bojarską. Powodów jest kilka - (śmiertelna nuda też ma swoje znaczenie), ale głównie chodzi o ćwiczenia w których przez długi czas napięte są kręgi szyji (dla powypadkowego kręgosłupa to dramatyczna pozycja) oraz te w których przez długi czas ciało jest wygięte w jedno stronę. Mogę wykonywać ćwiczenia "skośne", ale nie wszystkie i naprzemiennie.
Tym samym wracam na stare wypróbowane ćwiczeniowe"śmieci".
:)
marchewka x2 20, jabłko 60 = 80
4 chrupkie = 120
ryż 260, warzywa 150 = 410
kawa 40, jogurt naturalny 60, musli 200, banan 100 = 400
razowiec z sałatą, ogórkiem, kiełkami 300
1310
stepperek
naja24
20 lutego 2013, 09:24Gratuluję spadku :)
krcw
19 lutego 2013, 10:40o dla mnie też w takim razie callanetics odpada bo nie mogę przeciążać kręgosłupa:D
Elaela27
19 lutego 2013, 07:04gratuluje:)
naja24
19 lutego 2013, 07:00Tak callanetics potrafi zniechcić , zanudzić , no i gratuluję spadku wagi :)