6x7 = 42 dni - by ogarnąć się przed świętami!!!
Byłoby dobrze zejść w okolice 70 kg, żeby do prawdziwej wiosny (kiedy znikną ostatnie śniegi i wszystko się zazieleni) osiągnąć cel i bez zażenowania wskoczyć w lżejsze ciuszki.
Startuję z wagą 77,6 (ubiegła edycja zakończyła się dla mnie zyskiem 1 kg).
Teraz się nie poddam - motywacja = WIOSNA!!!
menu:
kawa 40, woda z miodem i cytryną 50, jabłko 60, marchew 10, mandarynka 30 = 190
jabłko 60, marchew 10, mandarynka 30, jogurt 90 =190
2 chrupkie 60, banan 100, mandarynka 30 = 190
orzechy włoskie 30 g........... o kurka 200 kcal, rodzynki 55, 2 gorzkie 55 = 310
razowiec z sałatą, ogórkiem, kiełkami i tyćką sera = ok 350
1580 kcal
ponad 1 h aero
pierwszy dzień od XXX bez słodyczy
mimo iż zjadłam więcej niż zakładałam - jestem z siebie dumna :)
basiaaak
19 lutego 2013, 10:49mi się marzy 75 mimo, że jeszcze w sierpniu była to dla mnie masakryczna liczba.
austryjaczka1
18 lutego 2013, 13:21Dasz radę :) Jest dobrze ;)