Życiowy rekord!!!
Absolutny życiowy rekord!!!
Zrobiło mi się słabo jak to zobaczyłam...
Na nic tłumaczenia, że jestem przed @ - jestem ...
Bez komentarza.
Cały tydzień roboczy jadłam mamusine jedzenie (część zamrożona), wczoraj z ulgą skończyłam - dzwoni mama że czekają na mnie pierożki ze śliwkami i pomidorowa :(
Okraszone masłem (pierogi), z najtłustszą śmietaną (zupa)...
Kocham mamę, gotuje cudownie, ale chyba znowu dostanie szlaban z obiadami dla mnie :(
Nie umiem jeść mało.
Dlatego odchudzając się sięgam po bardzo niskokaloryczne produkty. W tym wypadku musiałabym zjeść bardzo mało, żeby kaloryczność byłą znośna.
Przepyszna zupa i pierogi, wciągnęły w czeluść obżarstwa...
Niestety - nie umiem się odchudzać ograniczając wielkość porcji :(
Łatwiej mi jest, gdy mam ograniczony zestaw produktów i tylko z nich korzystam.
Jak jadłam więcej białka - skutkowało.
Chyba muszę wrócić do tej metody...
nawet nie chce mi się pisać menu...
nic mi się nie chce...
z ćwiczeniami też leżę...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mazia1974
14 września 2012, 12:29Myf pamiętasz "żadne pitu pitu "zabieraj tyłek i do roboty
kosia88
14 września 2012, 08:47MYF - PODNOSIMY SIĘ Z KOLANEK, NO JUŻ!!! DOBRZE ŻE W KOŃCU ZAPALIŁA SIĘ CZERWONA LAMPKA - TO BARDZO DOBRZE- A TERAZ SRUUU DO ROBOTY!!! TRZYMAM KCIUKI:)
ar1es1
14 września 2012, 07:53na dno mialo byc;-)
ar1es1
14 września 2012, 07:52Czasem wlasnie trzeba tak spasc no zeby moc wybic sie na szczyt.Potraktuj to jako nowe doswiadczenie ktorego nie chcesz powtorzyc;-) Skoro lepiej szlo na wiekszej ilosci bialka to wroc do tego:-) Pozdrawiam.