Ze zdrowiem to jest tak: lat temu kilka mały wypadek i uszkodzona kość szczęki - górnej. Poza tym drobne uszkodzenia o których chciałam zapomnieć i właściwie tak się stało. Niestety kość odezwała się po latach. Rok temu czymś tam wypełniona, miała służyć dzielnie... niestety wdała się infekcja :( Nie pisałam wiele i starałam się uśmiechać, a cierpiałam tak straszne katusze... miałam spuchnięte wszystkie dziąsła, nawet język i usta... Ech, traszny ból do tego świadomośc co mnie czeka... a najgorsze, że gdy wyszedł węzeł chłonny już tylko jedno kołatało się w głowie... że w takie miejsca pourazowe, lubi wdzierać się rak. Psychika zaczęła wysiadać.
Jestem już po wizycie. O raku dentysta nic nie mówił, to oczywiście tylko wizja wystraszonego umysłu. Niestety jednak diagnozę usłyszałam najgorszą, taką jakiej się najbardziej bałam. Infekcja może powodować zanik kości.
Konieczna operacja i usunięcie fragmentu kości. Do tego zęby,a właściwie jeden frontowy przez to mocno zagrożony. Boję się zabiegu, boję konskwencji, możliwych mian w uzębieniu,zaniku kosci, powikłań, stanów zapalnych ect ect. Do tego sprawa finansowa. Pracy brak, wznowienie stażu pod znakiem zapytania. A to koszty nie małe. 1 000 na wstępie. Jesli bez powodzenia, tfu, tfu implant 10 000, 2 lata leczenia ech.
28 września wizyta kontrolna i mam się zdecydować co dalej. Teraz biore antybiotyk (swoją drogą czuję się po nim źle, ble).
Ale ommmmmmmmmmmmmm, staram się myśleć pozytywnie. Że to tylko "zabieg", ze nie będzie komplikacji i itd.
W końcu to tylko szczena, a nie zagrożenie życia :) Widzę, chodzę - jest dobrze. Staram sie myśleć pozytywnie. (Choć to trudne).
A jak kiedyś los się do mnie uśmiechnie i finanse pozwolą , zreperuję się wszędzie gdzie trzeba :) Jak terminator :) I będę znowu śliczna i zdrowa. Ta myśl mnie trzyma przy życiu :)
basiaaak
13 września 2010, 13:13Bebeluszek powiedział już wszystko. Więc tylko się do niej dołączę i powiem że z nią zgadzam. Myśl pozytywnie. Musi być dobrze. Innej opcji nie zakładam.
bebeluszek
11 września 2010, 12:15kochanie! utulam! mocno mocno! no kurcze ale z ciebie miszczu i w ogole bohaterka dnia! jestem z ciebie taka dumna. ale ty kochanie, ty nie mysl o raku, nawet o tym nie mysl!!!!! rozumiesz?! nie mysl! bo jesli poztywne myslenie dziala to negatywne tez. wiec zapomnij o otym slowie. o zaniku kosci tez zapomnij. zdeterminuj sie prosze, mysl o zdrowej szczece. mysl o zdrowej myfonii. bez obrzekow. bez bolu. mysl o myfonii radosnie pracujacej w muzeum i szerzacej kaganek oswiaty. myfonii slowtorzacej! i kochajace po uszy! no! to jak konstrujemy mysli tez wplywa na psychike. a umysl jest durny. jak mu sie cos dlugo i systematycznie powtarza to uwierzy, bo nie umie odroznic rzeczywistosci od fikcji! wiec wizualiujemy zdrowa myfonie radosna i pracujaca! i bedzie git! i wiesz co.....no moze to zabrzmi dziwnie, ale ja wierze ze cialo moze sie jednak uleczyc. sa rozne na ten temat wypowiedzi. ja slyszalam, ze ludziom z rakiem powinno podawac sie duzo witaminy c, i ze sa przyapdki uleczenia. bo organizm potrzebuje witamin, zeby te procesy uruchomic. no i w wielu chorobach stosuje sie "raw diet", oparta na niegotowanych produktach, glownie warzywach i owocoach oraz na niskoprzetworzonych jak pelnoziarnisty chleb z pelnego przemialu. z wlasnego doswiadzczenia wiem, ze czuje sie lepiej gdy jem wiecej salatek, kielkow i niskoprzetworzonej zywnosci. moze tez sprobuj? na pewno nie zaszkodzi, a dostarczy organizmowi bombe witamin. trzymam kciuki kochana. i jestem z toba. p.s. gdybys nie mogla tabelkowac, z wiadomych przyczyn daj znac. cmoki!
Sylwunia54
11 września 2010, 11:59...... sytuacja nie wygląda dobrze ale bardzo Cie prosze maleńka nie daj się zwariować... Myśli potrafią doprowadzić człowieka do jakiejś paranoi... Doprowadzaja go do strasznego stanu co wzmaga strach i poczucie niebezpieczeństwa... Mam nadzieje ze 28 bedziesz mogła podjąć dobrą ba najlepszą decyzje która pomoże Ci wyjść z tego wszystkiego - pomoże Ci być zdrowa.. Bo śliczna juz jesteś.. Pozdrawiam sserdecznie i trzymam za Ciebie mocno kciuki.. Buziak :*
monada
11 września 2010, 11:46bardzo mi przykro, że jesteś w takim stanie - trzymam kciuki za powodzenie i pamiętaj o wielkiej sile pozytywnego myślenia!!