"Mięśnie sa jak pojętne woły robocze. Jeśli ostrożnie, rok po kroku, zwiększa się obciążenie, uczą się je znosić. Jeśli zdoła się wyjaśnić im własne oczekiwania - najlepiej na przykładzie pracy, jaką są w stanie wykonać - mięśnie będą posłuszne, a stopniowo staną się mocniejsze. (...) Jeśli wszakże wstrzymamy na kilka dni załadunek obciążeń, mięśnie naturalną koleją rzeczy dojda do wniosku, że nie muszą już tak ciężko pracować, i obniża sobie wymagania. Mięśnie naprawdę są jak zwierzęta i chcą maksymalnie ułatwiać sobie życie. Jeśli się ich nie przyciśnie, wpadaj a w błogie lenistwo i zapominają o wykonywanej pracy."
Wniosek - ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
zgrzeszylam
24 sierpnia 2010, 00:15mądrze.