Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O wszystkim i o niczym + fotki :)


Hejka! (slonce)

Jak Wam mija ten dlugi weekend? Pilnowanie diety czy raczej rozpusta? (szaszlyk)

U mnie dlugiego weekendu nie ma, a nawet gdyby byl to bym pewnie pracowala ;)  I z jedzeniem jest dosc dobrze, caly czas mysle, zeby za duzo nie wcinac.. Bo jedzonko to ja lubie... :D

Ten moj pasek to napewno klamie, bo niestety juz 60 nie waze. Czuje sie duzo ciezsza od dluzszego czasu. Ale to nic, teraz gdy juz sie zadomowilismy tu w Kanadzie pilnujemy wszystkiego co laduje w naszych brzuszkach :)

Oczywiscie poczatki byly ciezkie, mieszkanie w motelu bez kuchni itd. 

Alee.. Juz teraz znow jest dobrze. I znow kreatywnosc jest wlaczona, jedzenie 'samo' sie wymysla- tylko ktos to musi robic ;)

Ostatnio wspomnialam o moich cudnych ciasteczkach owsianych, oto zdjecia przed upieczeniem i po (tylko ostatnie zalapalo sie do zdjecia :D ) 

Mysle, ze smakowalyby rownie smacznie bez zapiekania, ale ja lubie gdy sa nieco bardziej zbite (ciasteczka)

Nasze mieszkanie jest nadal nieco puste, ale chyba nie bedziemy robic sobie klopotu z kupowaniem wiecej rzeczy, po prostu nie oplaca sie na rok. W sypialni byla tylko garderoba, wiec kupilismy materac pierwszego dnia, zeby bylo na czym spac (noc)  kuchnia na szczescie umeblowana, ale salon pusty. Przez pierwszy tydzien lub dwa jedlismy  na podlodze lub w lozku :D pozniej kupilismy uzywany komplet- niewielki okragly stol i cztery krzesla- teraz chociaz jest gdzie laptopa postawic i na czym zjesc :D

Sciany ozdobilam naszymi zdjeciami i kupilam ciekawe naklejki w dollar store (dziewczyna)

Pozdrawiam Was serdecznie i bawcie sie dobrze podczas dlugiego weekendu (alkohol)

Zyje sie tylko raz! (balon)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.