No dobra, zeżarłam to ciastko. Ale naprawdę musiałam, no musiałam, Szef Wszystkich Szefów tak ględził, że wyszłam godzinę później niż planowałam i kiszki mi marsza grały. I nie, nie byłam głodna na jabłko. Byłam głodna na konia z kopytami.
Poza tym zdenerwowała mnie taka jedna, co schudła za dużo i teraz musiała iść do dietetyka, który ustalił jej dietę na 3,5 tys. kalorii. Więc ona je i denerwuje mnie tym. Czemu ja nie mam takich problemów jak ona, drogi pamiętniczku?
Ale za to obiadek już zjadłam grzecznie, bo kura, brokuł i papryka (uwielbiam paprykę!). Taka ściema przed weekendem, zanim wymyślą wino light.
Poza tym dr Watson, czyli Martin Freeman w Fargo jest absolutnie genialny, nie wiem, skąd Brytyjczycy biorą takich aktorów. Geniusz im się wykluwa z tego deszczu, czy jak?
pau000
5 września 2014, 20:07co tam jedno ciastko! Twój organizm nawet go nie poczuł :) czasem trzeba zaszaleć :)