Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O czekoladzie, matriksie i Donnie, co się
odchudzała. Czyli allons-y!


Pogoda jest tak beznadziejna, że aż zaczyna mnie to wkurzać. 16-dniowa prognoza mówi, że będzie cieplej, a tego szesnastego dnia to nawet ponad 10 na plusie, ale ja ich tam znam. NA PEWNO mają jakiś powód, żeby nie podawać prognozy na ten siedemnasty dzień. Jak znam życie, to ja tego dnia wskoczę w wiosenne botki, i od razu się zrobi minus dwadzieścia.

Za to w książkach bez zmian. Drakula nadal nie żyje, panowie nadal biegają za martwiakami, Hrabia podjada wieczorami Minę i tak sobie wszyscy miło spędzają czas. Polecam.

Łazi za mną czekolada i mnie wkurza, dieta mnie wkurza i nie mam co oglądać. No to OCZYWISTE, że z tego wkurzenia sobie powtarzam Doktora (jak ktoś mi powie, że oglądanie produkcji BBC o tysiącletnim szurniętym kosmicie, który przemierza czas i przestrzeń [strasznie dużo przy tym biegając! To dlatego taki chudy!] w niebieskiej brytyjskiej policyjnej budce telefonicznej, walcząc z potworami, które czasami wyglądają jak przerośnięte pieprzniczki, a czasami jak ludzki tłuszczyk - to niech ten ktoś się wypcha. Bo nie wie, co dobre, o).

Więc przypomniał mi się odcinek z Donną, w którym ruda prezentuje najlepszą i jedynie słuszną reakcję na newsa. No bo wyobraźcie sobie: przychodzi do was babka i wyjaśnia, że żyjecie w martiksie. To wszystko naokoło nie istnieje, wszystko się wydaje. Reakcja?


Jedyna słuszna!:


I niech się Kijanu czyli Neo schowa.

  • zeberka363

    zeberka363

    30 stycznia 2014, 20:47

    hehe skąd Ci się biorą takie fajne wpisy w głowie? a co do pogody to też czekam na wiosnę z utęsknieniem... a czekolada?....mmmm też bym zjadła i to taką nadziewaną :-p ale nie damy się! jutro ważenie !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.