Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...o tym jak poszłam na basen... a tu basenu nie
ma...

Chodzący pech w rozmiarze 38/40 ....

otóż nie raczył nikt napisać na stronie że basen nieczynny do niedzieli ;( takim sposobem przyszłam wzięłam prysznic umyłam  włosy i poszłam ....a tak czekałam na ten basen i saunę ... i zzła jestem bo bym poszła na orbitreka ..... gdybym wiedziała.

po drodze zachaczyłaam o stołówkę i kupiłam bułkę z pastą jajeczną.....która okazała się być jajkiem :) congrat ;)

pocieszzam sie moim aloe z brzoskwinką ;)

  • Pszczolka000

    Pszczolka000

    9 grudnia 2014, 17:40

    Ja tak miałam w zeszłym roku z lodowiskiem, myślałam, że szału dostane, tym bardziej, że jechałam tam jakieś 20 km! Ehh..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.