Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2,5kg w tydzień...


Tyle przytyłam w tym tygodniu! Masakra jakaś wciąż myślę co i gdzie zjeść. Koszmar mówię Wam:( w pracy kombinuje gdzie się zwolnić aby jechać kupić coś do jedzenia, po pracy nakładam drogi aby zaliczyć fast food. Jadę i wiem, że źle robię ale jadę.Powinnam ważyć niedługo 80kg a zaraz będzie 90kg znowu. Brzuch mi wyszedł i dolina na maksa. Pisałam do dietetyka ale przecież to ja muszę działać a nie on...

Żal mi kasy na nowe ciuchy, bo niby za miesiąc będą za duże a wydaje na żarcie mnóstwo! Najgorsze, że po tym tygodniu już czuje jak źle się czuję:(

Jest mi smutno i jestem zawiedziona sobą, myślałam że po tylu miesiącach nie można wrócić do starych przyzwyczajeń, a zrobiłam to bez problemu.

  • mami30

    mami30

    22 maja 2016, 00:26

    Moze poogladaj swoje zdjecia dla przestrogi. Szybko koncz z tym, bo przybedzie Ci tak jak I mi 11 kg juz!

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    21 maja 2016, 12:43

    Miej przy sobie pudełeczka z jedzeniem, bo to naprawdę pomaga! Miałam tak jak Ty, że po pracy jechałam na hot doga lub do mcdonalds, bo byłam głodna lub "po prostu". Nie jadłam nic z takich rzeczy od ponad trzech tygodni (co dla mnie jest naprawdę długim czasem w tej sprawie) i wcale mnie tam nie ciągnie, bo zawsze mam posiłki przy sobie. Spróbuj! A jadąc do fast fooda zastanów się jak się będziesz czuła PO zjedzeniu...i czy naprawdę warto ;)

    • MUMStacha

      MUMStacha

      21 maja 2016, 13:37

      Ja nie jadłam takich świństw przez 9 miesięcy a teraz nie mogę się opanować. Myślę tylko o jedzeniu.

    • JustynaBrave

      JustynaBrave

      21 maja 2016, 15:46

      Pomyśl o tym, jak daleko już zaszłaś. Po co wracać tam, gdzie się tak źle czułaś? Przez fast foody bliżej celu nie będziesz... ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.