Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec...


Cześć dziewczyny.
Dziękuję Wam za słowa troski i otuchy i to nie tylko tu ale i w innych formach.
Niestety wróciłam niemal do mojej wagi sprzed roku i znowu warzę 119kg. W ciągu 10 miesięcy schudłam 24kg i przybrałam 20kg,
To koniec, nie mam już sił, nie chce znowu uwierzyć i się rozczarować... 
Poddaje się i w sferze odchudzania i innych.
Dziękuje Wam za wszystko i trzymam kciuki:) Wierze, że wielu z Was się uda:)

  • limonka80

    limonka80

    23 listopada 2012, 22:05

    Przestań się odchudzać ,zacznij jeść z głową i ćwiczyć.Mówię ci to ja.Kobieta podobnego wzrostu, wagi i wieku,odchudzająca się xxx razy.Dopiero kiedy zaczęłam JEŚĆ, tylko inaczej przestało to być moim wrzodem na dupie.Zacznij przystosowywać swój organizm do innego jedzonka i jakiejś na początek niewielkiej aktywności fizycznej.Wiem ,że potrafisz.Ja nigdy nie schudłam tyle co ty.Odkryj w sobie lwa tygrysicę i walcz!

  • anetalili

    anetalili

    5 listopada 2012, 11:16

    Kochana ja rok temu w ciągu roku schudłam 25 i 25 przytyłam. Rok 2012 to u mnie dieta. Znów chudnę i wierzę, że to już ostatni raz. Nie ma co się poddawać.

  • kasioolka

    kasioolka

    4 listopada 2012, 11:00

    Przykro mi ze to powiem ale jeśli się teraz poddasz to nie jesteś babka za jaka cię miałam. Odchudzanie to długi proces, praktycznie na całe życie i jeśli teraz sobie odpuszczasz to sorry ale ja tez odpuszczam bo wielokrotnie proponowałam pomoc, wspólna kawę, wspólny sport i nic, jakby co wiesz gdzie mnie na fb poszukać ale ja już nie narzucam się!

  • aldonnaa

    aldonnaa

    4 listopada 2012, 05:56

    Tak, tak ... odpuść sobie , po jakiego się starać , po jakiego chudnąć ? Można sobie przecież w dalszym ciągu tyć :) Co tam wygląd , co tam zdrowie jak żarełko takie smaczne ;) No i ten brak rozczarowań - no super wprost ! Można się opychać do oporu i człowiek wie że nic innego się nie stanie tylko w górę , ciągle w górę :) A najlepiej to wagę schować do piwnicy ... wtedy nie dość że rozczarowań nie będzie to i bezstresowo sobie pożyjesz .... ...

  • Adriana82

    Adriana82

    4 listopada 2012, 00:09

    No dajże spokój z - żadnego poddawania się. Grunt, że nie wróciłaś ani nie przekroczyłaś wagi wyjściowej. Powolutku uda Ci się wrócić na właściwą drogę. Poddawanie się jest bez sensu, bo co wtedy? Masz zamiar tyć nadal? Coraz bardziej wściekać się na siebie? Bez sensu. Trzymam mocno kciuki i tym bardziej kibicuję. Pisz częściej, to pomaga :)

  • sarna88

    sarna88

    3 listopada 2012, 21:30

    nie warto się poddawać, bo tylko ten co nie walczy przegrywa ;) 3maj się cieplutko i walcz małymi krokami ;) dasz w końcu radę, już raz się udało teraz będzie łatwiej :)

  • Marzenie1990

    Marzenie1990

    3 listopada 2012, 21:22

    ja schudłam 35 a potem w ciagu 2 lat przytyłam 38 , dzis znow walcze jest juz mniej o 13 i nie zamierzam przestać walczyc o swoje życie ....

  • goha456

    goha456

    3 listopada 2012, 21:08

    Nawet tak nie mów!! Trzeba dać sobie szansę! To Ty masz panować nad swoim ciałem, a nie na odwrót! Nie wmawiaj sobie, że czegoś nie możesz, bo możesz wszystko!!!!!!! TRZYMAJ SIĘ i NIE PODDAWAJ!!!! Nie pozwolimy na to ! :*

  • 54.kilogramy.

    54.kilogramy.

    3 listopada 2012, 21:01

    Nie poddawaj się! Ja jestem gruba całe 25 lat. I mimo, że nigdy jeszcze nie osiągnęłam celu i wciąż się bujam + / - to nigdy nie spocznę póki nie spełnię swojego marzenia o szczupłym ciele. Przemyśl to jeszcze raz. Nie rezygnuj.

  • Beata19699

    Beata19699

    3 listopada 2012, 21:00

    Tak mi przykro! Naprawdę ,nie wiem co powiedzieć :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.