Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyć się chce....


Myślałam, że dno osiągnęłam miesiąc temu ale niestety....
115,3kg chyba mówi samo za siebie...
Moja dietetyczka aż poszła ze mną zapalić (mimo iż nie palę)
  • kasioolka

    kasioolka

    11 października 2012, 16:30

    Monia co się z Tobą dzieje do cholery jasnej?????

  • Adriana82

    Adriana82

    9 października 2012, 20:39

    Tylko przypadkiem się nie załamuj. Zdarza się, ale trzeba nadal próbować, więc jedziemy z tym koksem :)

  • anetalili

    anetalili

    9 października 2012, 11:34

    Ale wiesz, że czasem trzeba dotrzeć na samo dno by móc się odbić? Wierzę, że znów dasz radę walczyć.

  • Marta.Smietana

    Marta.Smietana

    8 października 2012, 21:57

    No to do roboty kochana

  • livebox

    livebox

    8 października 2012, 21:32

    No i co teraz?

  • okragla87

    okragla87

    8 października 2012, 21:25

    No to teraz odbijamy się od dna i działamy, powodzenia :)

  • marchewa222

    marchewa222

    8 października 2012, 21:00

    Było minęło. Pora się otrząsnąć i zacząć dalej bieg po zdrowie i lepszą figurę.

  • Joanna501

    Joanna501

    8 października 2012, 20:59

    no to papieroch spalony teraz pal kalorie. Powodzenia :-)

  • moniq1989

    moniq1989

    8 października 2012, 20:57

    Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, a działać. Trzymaj się kochana i nie poddawaj! do Dzieła!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.