W koncu udalo mi sie osiagnac cel I = 90kg. Dlugo mi zeszlo, waga to w dol to w gore, bo przeciez byly swieta. Codziennie zycie kreci kolo jedzenia, ile, co, kiedy. Sa dni kiedy mam dosc i jem co chce. Jak tak policze to ogolnie zrzucilam 17 kg ale kilka razy przytylam co zrzucilam i na dzien dziejszy jest -10kg. No nic, pomalu do przodu.
Sa dni kiedy czuje sie szczuplej i jestem mega zadowolona, bo jednak to 10kg, a w inne to nadal jakbym miala 100kg. Psychika jednak ma wielki wplyw na nasze postrzeganie swiata i siebie. Nad tym chce (nie musze :P) popracowac.
Czas na kolejny cel, troche mniejszy bo -5kg. Nie ustalam do kiedy, bo na mnie dziala to negatywnie. Po tych kilku miesiacach "dietowania" wychodzi ze Low carb jest dla mnie najlepsza opcja. Przy No carb byly jeszcze lepsze wyniki, ale za bardzo kocham chleb :) i dlugo nie dalabym rady.
Wciaz nie mam weny na cwiczenia, chociaz jest poprawa kondycji dzieki dodatkowej pracy wieczorami, 18-22, 3x w tyg po 4godz. Wykladam towar w sklepie "wszystko do domu", praca na akord, nie ma czasu na nic i trzeba zapitalac. Zupelna odwrotnosc mojej porannej biurowej pracy. Tez 4 godz, ale "nic nie robienia". Dzieki temu przynajmniej te 3 x w tyg nie podjadam wieczorem :) Jest zdecydowana roznica w kondycji - moge juz wbiegac po dwa stopnie na raz po schodach a wczesniej ledwo sie czlapalam.
Dodatkowo zapisalysmy sie z kolezanka na kurs jazdy na lyzwach - umiem jezdzic ale zawsze chcialam umiec cos wiecej. 1x w tyg 30min lekcji a potem mozna jedzic przez 2 godz az do zamkniecia. Przez swieta tez jezdzilysmy ale po 45min na innym lodowisku.
Byc moze za te kolejne -5kg w koncu odkurze orbitrek i ciezarki? Na razie lyzwy i pwieczorna praca musza wystarczyc.
ciaocialo
20 stycznia 2016, 22:37Gratuluję! To 40 kostek smalcu! To JEST wyczyn, bez względu na to, jak dużo przed Tobą. Ściskam i trzymam kciuki!
mucha81
21 stycznia 2016, 11:08Wlasnie wyobrazilam sobie 40 kostek smalcu - faktycznie robi wrazenie! Chyba zakupie sobie smalec i bede przekaldac z kupki "do zrzucenia" na "zrzucone" :D A tak serio to czy 1kg ludzkiego tluszczu (brzmi fatalnie) ma taka sama objetosc jak 1kg smalcu? Czy to mozna porownywac ?
niezapominajka33
20 stycznia 2016, 14:53Wow, super :) praca wieczorna to świetna aktywność :) kolejne 5 kg spadnie raz dwa :)
UdaSieXD
20 stycznia 2016, 14:2310 kilo to naprawdę bardzo dużo, dobrze że cały czas wyznaczasz sobie cele i się nie poddajesz ;D a na jeździe na łyżwach na pewno spalisz troszkę kilogramów ;D Powodzenia ;))
perl2006
20 stycznia 2016, 14:05Nie poddawaj się - ja do niedawna miałam 94 kg. Zrzuciłam do 89 i wszyscy zwracali uwagę, że bardzo się zmieniłam. Nie wierz, że u Ciebie nie widać. Widać i z pewnością bardzo mocno widać. Wiadomo, że 10 kg to nie 30 zrzuconych kg, bo wtedy zmiana byłaby spektakularna, ale z doświadczenia wiem, że na pewno wysmukliła Ci się buzia i w pasie jest mniej cm. Więc powodzenia i trzymaj się ciepło.
mucha81
20 stycznia 2016, 14:30No wlasnie to mnie dziwi, ze cm spadly, pasek zapinam o 2, czasem 3 dziurki wczesniej a nikt nawet nie napomknal.... Dziekuje i tez sie trzymaj!
perl2006
20 stycznia 2016, 15:59Wydaje mi się, że ludzie czasami specjalnie nic nie mówią, żebyśmy nie spoczęły na laurach i miały motywację do większego wysiłku. Myślą "pochwalę ją, a ona stwierdzi, że już starczy..."
mucha81
21 stycznia 2016, 11:05Ha, ha o tym nie pomyslalam, ale cos w tym jest Perl2006 :)