Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniła mnie ciąża.Urodziłam prześliczną córcię 12.04.2009 ważyłam w dniu porodu 115kg.Obecnie 107.Mam dużą otyłość i bardzo chcę schudnąć.Nie karmię piersią, więc mogę sobie na dietę pozwolić. tak było...a czas leci...mija...i wszystko sie zmienia..;-()

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6861
Komentarzy: 31
Założony: 24 maja 2009
Ostatni wpis: 7 grudnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
msikoreczkam

kobieta, 43 lat, Garwolin

171 cm, 72.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 grudnia 2013 , Komentarze (2)

az sie boje czy dam radę. Jedzenie jest takie pyszne :-)

17 lutego 2012 , Komentarze (5)

Opóściłam sie troszkę w pisaniu, ale jestem strasznie zaganiana...Praca, dom, dzieci....;-)
Jestem przeszczesliwa....dziś 25 dzien diety i -5kg....Energia mnie rozpiera...kilogramy spadaja....Zdaję sobie sprawe, że kg przy duzych osobach (grubiutkich, pulchniutkich) szybciej leca na poczatku diety....Bo duzo wody mamy w sobie...
Z dnai na dzien czuje sie coraz lepiej...widać juz pierwsze efekty...Bo Brzuchol mi tak nie sterczy...hahahaha
I Nawet synek mi powiedział..mamuś...Byłaś Taka wielka, wow jaka różnica..;-)-----oj Motywują Takie słowa.
Dietka jest super...jeść wogóle mi sie nie chce....nawet wrecz zaczynam odczuwac małe wstrety do jedzenia.....;-)
Jest zarabiście...Oby tak dalej...na pewno przedłuże abonament na Dietkę, bo kupilam tylko na miesiąc....
nawet nie wiecie , jaka mam siłe, jaka mam wiare...Mogąłbym góry przenosić...
--I zaczynam sie w stare ubranka mieścic...;-)
--I zaczynaja mi spodnie spadać....;-)))))

Nie ma to jak Dietka...Oby wiecej takiego nastawienia...

3 lutego 2012 , Komentarze (3)

Bilans tygodnia:
Zakończył się pierwszy tydzien diety na której  Nic nie podjadałam, szlam zgodnie z wytycznymi Dietetyczki...
i tylko -1kg...hm mało..Wy tez tak mało chudniecie, przy tej diecie?
.zawsze bylo przynajmniej -2 , -3 kg...
ale jutro wazenie i mierzenie i zobaczymy moze cos drgnie..
a  dzis ...Sukces nie jestem głodna...;-))))..

Dzis malutko zjadłam i cały czas byłam najedzona...(dawno tak nie miałam)
a jadłam 
sniadanko: jogurcik 200g
kromka pieczywa wieloziarnistego , łyzeczka serka lite 2 rzodkiewki, i herbata
drugie sniadanko ...chrupkie pieczywko samo 1szt i pomarańcza
obiad kanapka grachamka z sałata, cebulka chrzanem musztarda szczypirkiem i pomidorem i ogórek kwaszony..mniam...Tak sie najadłam,że chyba juz nie bede dzis nic jesć..no moze jeszcze jakieś Jabłuszko które kocham...


1 lutego 2012 , Komentarze (6)

Jakoś sie na razie powstrzymuje zgodnie z dietka,ale nie wiem jak bedzie do konca dnia  ;-(

31 stycznia 2012 , Skomentuj

Tak po prostu Kolorowych snów....z burczacym brzuszkiem ide pcia...oj jesc mi sie chce...a dietka dzis na 10000% zrealizowana...Jestem dumna..papa

31 stycznia 2012 , Komentarze (4)

No i sie udało...
Nic nie pomoga postanowienia ,że sie nie ważę, jezeli człowiek całe życie prawie codziennie sie waży....

Stanełam na wadze  i co - 1kg....jak moc mnie napelniła...to jest największe szczescie widziec minusowe kilogramy..;-)
Bylo warto stanąc na te wage...
ale sie Cieszę...;-0)))

30 stycznia 2012 , Skomentuj

nareszcie w domku...gdzie Ukochane dzieciaczki..
Jednak wszedzie najlepiej ale w domku najlepiej....
Przetrwałam dzien...w pracy cięzko...duzo ludzi ale uszło   wytrzymac....a teraz do lóżeczka i pcia...;-) oby nie jeśc...

30 stycznia 2012 , Skomentuj

Jak ja kocham wrócić po weekendzie do pracy....zópelnie inaczej się wtedy odchudza..;-)

Jest super...nie ma czasu na ssanie w brzuszku ani na burczenie...Jest regularne jedzenie....czas na to..w domku wciąż sie mysli a to to a to tamto bym zjadła...;-(

Dzis perfekcyjnie zgodnie z dietką.....wszystkie posiłeczki jedzone...Teraz zjadłam kurczaczka z kasza i sóruweczka..mniam ....i tak sie najadłam ,że mało nie pekne.

Brawo Dla mnie ...;-)

Jedynie cierpią dzieci moje Kochane,bo mnie cały dzień nie widzą...;-(

Zrekompensuję im w weekend...

29 stycznia 2012 , Komentarze (1)

lecę spać....tak chyba bedzie lepiej...bo włączyło sie myslenie o jedzeniu...i mimo,że poł godzinki temu jadłam zapiekanke ze szpinakiem na kolacyjke...juz myślę ,żeby zjeśc...
O nie ...i wypiłam 0,5 lherbaty...i nadal myslę....

a co tam i tak rano o 6 musze wstać, bo synek po feriach do dzkoły ma na 8, więc ide spac...by sie nie złamac....
Kolorowych snów..;-)

29 stycznia 2012 , Komentarze (3)

No i się Udalo zakończyc sukcesem Sobote...Dla mnie weekendy sa koszmarne, bo wciąz w domu, dzieci są i jedzenie jest...
Ale mimo,ze burczało ...mimo,że ssalo...piłam dużooooo...wody i herbat...w Sumie było tego ok 3,5l....\Mówiłam sobie wciąz...Kochana..nie po to zaplacilaś za dietke, by teraz odpuścić...Najgorsze sa już wiem z doswiadczenia , pierwsze 3 dni dla Mnie...wtedy wciąz Czegos się chce...A później już z górki...Organizm sie przyzwyczi...;-)
I bedzie juz z górki....;-)  
A dzis juz jak na razie lepiej.....Na razie nie ssie...ale zaczyna burczc...więc ide na skrzydełka....mniam...;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.