Moje drogie :)
Czyż nie łatwiej jest ruszyć dooopkę na początku roku???
Aj, ja mam motywacji więcej, choć poprzedni rok uważam za baaardzo udany :)
Nie owijać w bawełnę, tylko spowiadać się chciałam :)
Jedzenie:
I. Owsianka z bakaliami /orzechy, siemię lniane, słonecznik/ i żurawiną - na wodzie, połowa kubka :)
II. Szklanka soku przecierowego marchwiowego niesłodzonego :)
III. Makaron razowy z tuńczykiem i pieczarkami duszonymi z cebulką na łyżeczce oliwy z oliwek :)
IV. Szklanka soku marchwiowego
V. /w planach jeszcze/ Sałatka: jajo na twardo, brokuł al dente, pomidor, tuńczyk i dip z jogurtu naturalnego, 3 plastry wędliny.
Aktywność:
1. Rowerek stacjonarny 30min / 13km/ rano na czczo......... /sama nie wiem czy dobrze, czy źle, ale napędziło mnie to na cały dzień pozytywną energią :) /
2. Callanetics 1h - znaczy około 1h /oryginalna wersja ćwiczeń z Callan, filmik z wrzuta.pl/
P.S.1. wczoraj też zaliczyłam 30min rowerka /13km/ i tym otwieram swój rowerkowy maraton :) W tym roku przejechałam już łącznie 26km :P
Oj Callanetics robiłam pierwszy raz i na pewno nie ostatni :) Mam problem tylko w kółeczkami miednicą.... :/ oraz ćwiczeniami, gdzie nogi opiera się o drążek - opieram o oparcie krzesła, jest mega niewygodne i gniecie... Wymyślę jakąś inną podpórkę :D
Callanetics zamierzam przeplatać ze skalpelem :)
I rowerek do tego w ramach cardio :)
Mam nadzieję, że dadzą radę z mojego klucha coś wydobyć fajnego :)
P.S. Marta :) obserwując Twoje poczynania uważam, że pojedynek to kiepski pomysł haha.... Zaliczam glebę już jak patrzę na Twoje efekty i wytrwałość :) Gdzie mi tam do Twoich osiągnięć.... do pięt Ci nie dorastam, taka ze mnie małaaaaa mrrrówka :D :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
KatyKaty
2 stycznia 2014, 19:17Termin się zbliża a ja daleko w tyle.. wszystko przez te Święta, rozleniwiłam się ale widzę że Ty nie zwalniasz tempa.. Pozdrawiam :)
malutkaaa90
2 stycznia 2014, 18:12pieknie ci idzie:)) oby tak dalej:)))
Marta11148
2 stycznia 2014, 18:06z mojej strony, ze zakoncze redukcje do 13 lutego. Do zgubienia mam 1.6kg. To ostatnie kg wied droga przez meke ;) Ty ustaw sobie jakis cel na ten czas. Realistycznie :) Ta ktora nie osiagnie celu przegrywa :P Jak wygram chce czekolade sliwkowa z wwedla :D A Ty co chcesz? Mieszkam w nl moge Ci przyslac....cos :D
BedeWalczycDoKonca
2 stycznia 2014, 17:53Kochana ! Ja wczoraj leżałam w łóżku i dochodziłam do siebie, a Ty kilometry biłaś- podziwiam Cię ! ...Ta rywalizacja to bardzo dobry pomysł ! :) Trzymaj się i nie poddawaj !! ;* Powodzenia. ;)
Marta11148
2 stycznia 2014, 17:52Pfff co za cieniak :P Poddajesz sie bez walki? Wierze, ze stac Cie na wiecej ;) Nie....no moment....Ty mnie splawilas ;) Chcesz sama pluskac sie w chwale :) Trzymam kciuki za efektywnosc Twoich dzialan :) Nie cwicz na czczo robisz sobie kuku tymbardziej, ze cwiczysz cardio i silowe. Organizm potrzebuje energii do treningu a rano na czczo lecisz na pustym baku;) Powodzenia!