Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mebluję


Powoli mebluję sobie w głowie. Zaczęłam od głowy, go tu mam największy bałagan. Jak tam sobie poukładam, to przejdę dalej. Rozmawiam ze soba, czego nie robiłam od niepamiętnych czasów. Zaglądam w siebie i próbuję znaleźć równowagę. To wszystko może tak głupio brzmi bo przecież każdy się nad sobą zastanawia, nad swoimi emocjami, nad pobudkami. Otóż, jak widać nie każdy. Ja naprawdę od tak dawna tego nie robiłam, że muszę się od początku tego nauczyć. Jak mogłam do tego dopuścić, żeby tak nieświadomie żyć. Pędzić jak liść gnany podmuchem wiatru. Teraz to ja będę kierowcą, mam zamiar zdążać tam gdzie ja chcę, a nie tam gdzie mnie popchnie. Dużo wysiłku mnie to kosztuje, żeby się zatrzymać. Ale się zatrzymałam i powoli ruszam z miejsca.
Waga nieznana. Zważę się 31 grudnia i mam nadzieję, że to będzie pierwsyz dzień całej reszty mojego życia. Innego zycia
  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    20 grudnia 2011, 13:41

    Wiesz to dobry pomysł, bo właściwie wszystko zaczyna się właśnie w głowie. A tak w codziennej bieżączce, człowiek zupełnie zapomina o tym. Życzę powodzenia. Ja chyba też o tym pomyślę.

  • linda.ewa

    linda.ewa

    19 grudnia 2011, 15:36

    chudszego:)

  • czerwonaporzeczka

    czerwonaporzeczka

    19 grudnia 2011, 08:47

    To cudownie, że rozpoczęłaś od przemyśleń i układania rzeczy w głowie. Tak powinno przygotowywać się do zmian na lepsze. Życzę powodzenia i samych sukcesów!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.