Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pasek w dół


Nie mogłam się powstrzymać, bo wczoraj pięknie dietkowałam i dziś wlazłam na wagę. Szklana małpa pokazała 85,2. Pewnie to tylko woda, ale i tak się ucieszyłam. Tak bardzo, że przesunęłam paseczek, bo ta poprzednia waga trochę mnie przerażała.
Zima o sobie przypomniała, bo jak jechałam rano do pracy mój termometr w samochodzie pokazywał miejscami -22 stopnie (teraz jest -19). A ja we czwartek idę na pogrzeb. Zamarznę na kość.
Po świętach mam takiego lenia, że nawet mi się jednego zdania nie chce przeczytać. A papiery zaczynają się piętrzyć. Ale mocne postanowienie diety mam i to jest najważniejsze. Do Wielkanocy muszę mieć 7 z przodu.
  • linda.ewa

    linda.ewa

    28 grudnia 2010, 10:50

    Będziemy takie chuuuuuuuuuuuuude!!!

  • helawopalach

    helawopalach

    28 grudnia 2010, 09:36

    osiągalne!!! Gratuluję spadku :-)))

  • iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    28 grudnia 2010, 09:29

    oj niestety ta zima i jej morzy wracają :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.