Waga nieznana, bo niekupiona.
Po raz kolejny w tym roku (licząc poprzednią zimę) bolą mnie zatoki. Łeb mi pęka i tak mnie boli głowa, że aż nos mi rozsadza. Nie mam pojęcia od czego to może być, bo przecież w czapce chodzę, szalik na szyję zakręcam, pod spodnie zakładam rajstopy. Cholera, wkurzyłam się. Oczywiście o spokojnym poleżeniu pod kocykiem z ciepłą herbatką to mogę zapomnieć, bo przecież trzeba pranie poskładać, uprać nowe, posprzątać, obiad na dziś i jutro ugotować i jeszcze może coć co da się zjeść w poniedziałek. Do niczego będzie ten weekend. A to ostatki niby. No u mnie to tylko niby.
linda.ewa
27 listopada 2010, 15:07i trzymaj się nie smarkato
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
27 listopada 2010, 10:08i chwili odpoczynku :)