Nie mogę się opanować. Dziś ostatkiem sił powstrzymuję się od napadnięcia na lodówkę. Cały dzień nie było mnie w domu, bo prosto po pracy pojechałam z babcią szorować pomnik (bo by się jej kołtun wywinął jakbyśmy dziś nie pojechały). Wróciła i wrąbałam 2 placki z jabłkami. Teraz mam wyrzuty sumienia bo powinno być dietetycznie a nie było. Na dodatek waga mi się popsuła. Odpadłą jedna nóżka i nie mogę jej uruchomić. Muszę kupić nową.
Padam na pysk.
linda.ewa
25 października 2010, 20:31I u mnie motywacji zero!!! Wrąbałam marsa a do tego wszystkiego przypaliłam żelazko!!! Nie mam czym prasować!!!
aizdna5
25 października 2010, 19:53Już tyle osiągnęłaś przecież nie chcesz tego zaprzepaścić?!?!?!?!?