Tyle mam latania z tym moim biznesem. Koszty się mnożą, a ja jestem u kresu wytrzymałości, bo jakoś budżet nie chce mi się rozciągnąć. Mój mąż uż dostaje wysypki jak mu mówię, że potrzebuję kolejnych pieniędzy.
Na dietę nie mam czasu, choć pilnuję się żeby się nie obżerać. Waga jednak trzymana jest w ryzach, więc chociaż to dobre. Jak zacznę pracować to wrócę do diety, może uda mi się jeszcze trochę zrzucić.
linda.ewa
5 października 2010, 19:32jeszcze parę kilo zgubić!