W końcu waga pokazała dzić 82,9kg. Bardzo mi się to spodobało. Paska na razie nie przesuwam. Zrobię to jak będzie 82,5.
Dziś mój szwagier walnął mi komplement, że ostatnio to jakoś tak lepiej wyglądam, bo i włosy mam nowe (zrobiłam sobie trwałą, ale nie chamskiego barana, tylko taką fajną z ładnym lokiem) i oko umalowane. No nawet i on zauważył. Nawet moja siostra, któa waży 50 kilo stwierdziła, że ładnie wyglądam i że ładnie schudłam. Skończy mnie komplementować, jak zacznę mieścić się w rozmiar 38 (ostatnio coraz bardziej mam na to ochotę).
Dziś byłam z chłopcami na Uniwersytecie dziecięcym. Chłopcy dumni, bo dostali indeksy i poczuli się bardzo ważnymi studentami. Jakoś tak miło, mi dzisiaj. Katuję piosenkę od jednej z moich dziewczyn. Ona mnie w dobry nastrój wprawia.
maziii
26 września 2010, 11:01tak trzymaj :)
zatroskana55
26 września 2010, 10:50Cieszę się z Tobą z tej dwójeczki :D Fajnie tak popatrzeć na wagę... Ha, a jak ja już zobaczę dwucyfrową, to z zachwytu z wagi przez trzy dni nie zejdę :P :D
jolaamor
26 września 2010, 06:50tak trzymaj i oddaj chociaż połowę motywacji dla mnie bo moja gdzieś znika!!!!!!
ImmaShine
25 września 2010, 20:18brawo, oby tak dalej :) zycze wytrwalosci i powodzenia! :)