Straszny dzień dziś miałam w pracy. Odreagowałam to zupełnie, ale to zupełnie niedietetycznym obiadem. Po obżarstwie rozbolał mnie brzuch i tyle mi było. Teraz tylko miętkę popijam żeby jakoś sobie ulżyć. Zauważyłam, że od kiedy jestem na diecie i wyeliminowałam tłuszcze, to zawsze kiedy zjem coć tłustego odczuwam dyskomfort w żołądku. Dzięki temu powstrzmuję się od kolejnego tłustego jedzenie, więc może to dobry objaw.
Jutro nigdzie nie jadę, nie mam zaplanowanego żadnego spotkania, spędzę ten dzień spokojnie w domku. Mam zamiar nadrobić papiery i ugotować dzieciakom przyszny obiadek. Niech mają, bo jak mamusia biznes otworzy to już nie będzie tak różowo. Tęskno mi do mężusia. Jeszcze trochę muszę wytrzymać.