No w końcu waga poszła w dół. Wzięłam się za siebie i zaczęłam porządnie stosować się do diety i są efekty. 14 sierpnia ruszamy na wakacje i do tego czasu muszę mieć 7 z przodu. W sumie już niedużo zostało.
Dziś jestem bardzo zadwolona. Udało mi się znaleźć lokal na moją kancelarię. W piątek spisujemy umowę przedwstępną. Oczywiście do otwarcia jeszcze trochę czasu, bo będę składać wniosek o dotację w urzędu pracy, no ale już coś jest na początek.
Wszystko jakoś zaczyna się powoli układać. Z szafy wywalam wielkie ciuszyska, których mam nadzieję, już nigdy w życiu nie zobaczyć. Zawodowo też nareszcie dotarłam na szczyt góry, pod którą szłam już od 4 lat. Aż boję się cieszyć, żeby nie zapeszyć.