Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Marazm


Jakaś taka drętwota mnie ogarnęła. Może to już "zespół" bo właśnie oczekuję na @. Z tej okazji waga jak zwykle poszła lekko w górę. Dziś u nas ochłodziło się i nawet nieźle z rana popadało. W moim domu pojawiły się też wstrętne gryzące muszydła. Od rana z nimi walczę biegając z klepką od jednego pokoju do drugiego.

Jutro oficjalne ogłoszenie wyników. Z tej okazji zrobiłam już sobie paznokcie, położyłam maseczkę na pysk i tylko jeszcze włosy zostały. Wystąpię na jutrzejszej uroczystości w różowej sukience. Od razu przypomina mi się film Legalna blondynka. A co tam, ze pani mecenas nie przystoi różowy, a właśnie że przystoi i wszystkim to udowodnię.

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.