Po korespondencyjnej kłótni, mąż chyba przemyślał swoje postępki i lekko skruszał. Nawet mnie przeprosił, co nieczęsto mu się zdarza. Częściowo mu wybaczyłam, ale nie do końca, bo musi skruszeć bardziej, żeby docenił mój akt przebaczenia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jolaamor
31 maja 2010, 06:44ach ci faceci ,jak dzieci ,też nieraz mam jazdy ze swoim!