Po Komunii mojego syna upadłam na dno. Dziś był dzień ważenia i w okienku pokazało się 88 kilo. Masakra !!!!!!! Jestem wściekła na siebie, bo tak się strasznie zapuściłam. PÓŁTORA KILO W TYDZIEŃ Moja depresja osiągnęła apogeum. I pomyśleć, że wczoraj jak dostałam zdjęcia od fotografa to po raz pierwszy od wielu lat pomyślałam sobie, że nareszcie nie wyglądam na nich grubo, bo po prostu naprawdę schudłam.
Muszę się wziąć w końcu w garść, bo do wesela kuzyna utuczę się jak wieprz. Gdyby chociaż pogoda była lepsza, a tu od dwóch dni szaro buro, a ja meteopatka jak ta lala jestem i jak tylko ciśnienie spada to ja mam depresję. I wieczorem żrę jak wściekła.
Pocieszcie kobity i dajcie kopa w moje grube dupsko, żeby mi się bardziej chciało.
madi147
14 maja 2010, 19:53mnie tez czeka Komunia.... juz sie boje ! ale jakos damy rade, prawda ?