Dzisiaj 3 dzień diety. Miałam zacząc od niedzieli ale mąż zaprosił mnie na kolację więc nie mogłam odmówic zwłaszcza, że bardzo rzadko udaje nam się wyjśc bez dzieci. Tak więc zamiast od niedzieli zaczęłam teraz od poniedziałku 30/09. Powiem tak, łatwo nie jest ale mam nadzieję, że dam radę. Najważniejsze to motywacja a ona jest, zwłaszcza jak spoglądam na wagę i widac na wyświetlaczu coraz mniej. Teraz są to spadki najmniejsze ale liczę na to, że wytrwam i efekt końcowy będzie dla mnie satysfakcjonujący.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.