Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porównania, postanowienia, wnioski i szkic obecnej
diety!


Kiedy podejmujemy decyzję o odchudzaniu, powinniśmy to przemyśleć, nastawić się i być tego w 100 procentach pewnym. Ja po ostatnim odzyskaniu zrzuconych kilogramów, długo zastanawiałam jak ja byłam w stanie schudnąć? Szukałam motywacji...i nic. Pamiętam, że wtedy też długo zastanawiałam się, widziałam swoje zdjęcia i wiedziałam, że już czas, ale odwlekałam to w czasie mówiąc sobie, że muszę się najeść zanim zacznę, żebym nie marzyła o ukochanych pierogach, czekoladzie itp. I pewnego dnia zobaczyłam znajomą, schudła. Zapytałam jak, a ona dała mi listek Zelixy i tak się zaczęło. Dwa pierwsze tygodnie były głodne, ale twardo trzymałam się zasady: Jem do 16, wszystko, ale do 16. I tak poszło ponad 26 kg, później z trudem jeszcze 5. I z jakiegoś powodu odpuściłam. Wróciło wszystko plus dodatkowe. Pamiętam, że kiedy na wadze spadało nikt nic nie widział przez 20 kg, a później waga stanęła na prawie 2 miesiące i w ciągu tych 2 miesięcy wszyscy mówili: ale schudłaś!
Nie do końca rozumie czemu tak się dzieje, ale tak było, podobno najpierw tracimy wodę itp, ale 20 kg wody? Hmm, no ale zmierzałam do tego, że poczytałam to i owo w necie, szukałam sposobu żeby zrzucić moje obecne kilogramy,nie mając ukochanej Zelixy. zdecydował się na dietę 8 godzin. Jeśli jest ktoś kto ją stosował to prosiła bym o recenzje:) W sumie parę lat temu jedząc do 16, nie świadomie trzymałam się zasady 8 godzin. więc chyba coś w tym jest :) 
Jutro pierwszy dzień! Sama się dziwię, ale nie mogę się doczekać. Ciekawe czy jutro wieczorem też będę taka zadowolona? Zastanawiam się które 8 godzin w ciągu dnia wybrać? Wiem, że jedzenie do 16 nie przejdzie, bo dopiero około 16-17 wracam do domu. Mogę się zdecydować na jedzenie między 10 a 18, myślę, że powinnam dać radę nie jeść od 18. Ogólnie to martwią mnie pierwsze dni, bo później człowiek się przyzwyczaja. Słyszałam kiedyś, że jeśli przez 30 dni codziennie robimy daną rzecz, to wchodzi nam to w nawyk. Sprawdzę i dam znać czy to fakt czy mit. Oby tylko mój Kochany Mąż wytrzymał ze mną na diecie :) Czepiam się najedzona, to jak intensywnie czepiać się będę głodna :) Parę lat temu, dzięki zrzuconym kilogramom poznałam mojego Męża, a teraz poznam naszego Syna :) 
Plan diety jest, Miłość i Wsparcie Męża jest, Motywacja jest! Czas działać :)
Do jutra! 
  • belfszyca

    belfszyca

    19 stycznia 2014, 10:14

    nie znałam tej diety, przed chwilką ciut poczytałam i wydaje się sensowna, warto spróbować:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.