Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Perypetie z wagą cd. .....
12 września 2007
Wagi dalej ani słychu ani widu. Coraz bardziej się denerwuje, że chyba coś namieszałam. Wysłałam zapytanie do Sprzedającego czy pieniądze doszły i kiedy mogę sie spodziewać przesyłki. Narazie czekam, zresztą co mogę zrobić poza czekaniem. To takie denerwujące, że nic nie mogę na to poradzić. A juz myślał, że w piątek się zważę na mojej nowej wadze. Chociaż jeszcze nic straconego, jak ją jutro dostanę to będzie ok, a jeśli nie to w przyszłym tygodniu. Całuski dla Wszystkich.
kwiatuszek170466
14 września 2007, 09:52No własnie w spodniach.Ja teraz dopiero zaczynam chodzić w spodniach a jak ważyłam 120 kilo nie chodziłam chyba z 15 lat .Zupełnie wygodniej jest w spodniach ale ciężko jest mi się przyzwyczaić.Życzę powodzenia!!
zlosnica07
13 września 2007, 12:51zapomniałabym - pytałas mnie jak sie nauczylam ja pic ;)<br>no na początku było ciężko - ciągle latałam do kibelka i picie jej strasznie mnie męczyło. Ale zaczęłam wszędzie ze sobą nosić szklankę z woda i co jakiś czas brałam po kilka łyczków. Kiedy woda sie kończyła to dolewałam i piłam małymi porcjami. Często dodawałam sok z wyciśniętej cytryny. I tak stopniowo mój organizm się przyzwyczajał do wody i teraz już potrafię wypić 2 butelki wody dziennie i nawet tak bardzo do kibla nie biegam. Tylko trzeba zacząć od małych łyczków. Bo jak na raz będziesz próbowała wypić całą szklankę lub więcej to organizm się chyba tak szybko nie przestawi...<br>Ja w taki właśnie sposób nauczyłam się pić wodę :)<br>Pozdrawiam!
zlosnica07
13 września 2007, 12:44nie stresuj się! czasem jest tak, że pieniążki idą kilka dni (zwłaszcza kiedy się przelew robi na poczcie). Jeśli sprzedający ma stronę "o mnie" to poczytaj czy informuje w jakim czasie od wpłynięcia pieniędzy wysyła towar (czasem to 24, czasem 72h). poczta tez czasem daje plamy.<br><br>Ja często korzystam z Allegro (kupuję i sprzedaję) i wiem, że czasem się schodzi z różnymi rzeczami i różne rzeczy się zdarzają. Dziś np. wkurzyła mnie panienka... ale to strasznie - 10dni temu wylicytowała u mnie książkę - najpierw pisze zeby jej wysłac za pobraniem - kilka razy musiałam jej pisać, że na aukcji takiej opcji nie było i na stronie "o mnie" jest wyraźnie napisane, że w ten sposób nie wysyłam paczek... Wczoraj napisała, że idzie zrobić przelew, a dziś rano znajduje maila, że nie kupi książki... Dzieciak jakiś głupi - oczywiście dostanie ode mnie negatywa jak nic. Nie znoszę takich akcji!<br>pozdrawiam!
AniaRybka
13 września 2007, 10:23a miał dużo pozytywnych komentarzy? Albo Poczta, z tym bywają największe problemy. Poczekaj na odp. sprzedawcy, a jakby co to trzeba reklamować na poczcie. Oby to nie było potrzebne oczywiście. Trzymam kciuki, aby wszystko sie pomyślnie wyjaśniło. Pozdrowienia :)
mmMalgorzatka
13 września 2007, 07:07skontaktuj się ze sprzedającym, na pewno się uspokoisz....
aniatheblue
12 września 2007, 20:38chyba napisanie do sprzedającego to najlepsza metoda na dowiedzenie się co i jak. buziaki