Do 20 lipca (ślub przyjaciółki) mam plan odchudzania, bez słodyczy, za to z ćwiczeniami. Tak moje zamierzenia się prezentują:
- owoce do południa
- rowerek jak najczęściej (stacjonarny)
- ćwiczenia z mel b co jakiś czas, a może z Ewą (czytałam w Waszych pamiętnikach o nich)
- po sesji (13.06. ostatni egzamin) basen choć 2 razy/ tyg?
- dużo kasz, wody, warzyw
Spokojnie, bez stresów. Balsam do ciała ujędrniający i balsam do biustu (zakupić!). A po 20 lipca wymyślę nową datę (może metoda małych kroków zadziała?).
Teraz jest zakręcony czas, bo i egzaminy się zbliżają (jutro odpowiadam na jednych zajęciach, żeby zdobyć zaliczenie), a później cztery egzaminy. W międzyczasie muszę załatwić podanie o zaliczenie praktyk do Prodziekan, odebrać zaświadczenie z poradni i podjęłam się jednego projektu z uniwersytetu (całkiem nieźle płatny, ale muszę jakoś pogodzić sesję z tym zajęciem...). A po sesji, stos cv drukuję i ruszam na podbój wszystkich możliwych miejsc pracy!
Mój T. jest teraz na szkoleniu, a ja muszę zabrać się za naukę, później obiad a później może jakiś spacer?
Dobrej niedzieli!