1/3 "ostatniej drogi" za mną i równo 1/3 kilogramów :) czyli już wiem, że w czasie się nie wyrobię, ale nie szkodzi ;) czy gdzieś mi się spieszy?
W tym tygodniu -0,5 kg czyli spadek, który lubię najbardziej :D dieta wg rozpiski mi nie wychodzi ale pilnuję kalorii a przepisami się czasami zasugeruję. Wczoraj przeczyścił mnie koktajl mleczno-ananasowy. Kto to wymyślił? Zanim wzięłam łyka wiedziałam, jak to się skończy.
Aktywność w tym tygodniu słabo (jak zwykle choróbsko):
14.12 rowerek 30 minut
17.12 godzinny spacer
19.12 skuteczny trening odchudzający Moniki Kołakowskiej 49minut
20.12 trening modelujący pośladki i brzuch 47 minut
Po tym wczorajszym ledwo chodzę i przydałaby mi się ta słynna maść na ból d*py :)
Wczoraj mnie naszło na wagowe rozkminki i doszłam do wniosku, że ten rok zamykam o prawie 14kg lżejsza! Było to 5kg niekontrolowanego spadku i prawie 9kg świadomego.
O święta się nie martwię - nigdy (!) nie obżeram się w święta, bo to nie są moje smaki ale sylwester może być trudny ze względu na kaloryczny alkohol. Ja ustalam menu, będą u nas dzieci znajomych, więc będzie zdrowo!
A zresztą zobaczymy co będzie ;) Wesołych świąt!
Barbie_girl
22 grudnia 2018, 15:20Piękny wynik kochana ! :***