Dietuję już od 39 dni. 4,4kg w dół to jak dla mnie zadowalający wynik, ale cisnę dalej. Moja "metoda" nie jest odkrywcza. Wprowadziłam w życie nowe zasady, które wyczytałam w różnych zakątkach internetu. Biorąc pod uwagę mój wcześniejszy tryb życia nie musiałam się specjalnie wysilać:
* przestałam jeść wieczorami (zwłaszcza moje ukochane chipsy i ciasteczka)
* nie piję napojów słodzonych - tylko woda, zielona herbata i czasami kawa z minimalną ilością mleka
* jem regularnie ok. 5 posiłków
* zwiększyłam spożycie warzyw - tu szału nie ma ale staram się
* używam mąki pełnoziarnistej - piekę własne bułki, używam makaronów pełnoziarnistych, z soczewicy, z czarnej fasoli, gryczanych, ryżu brązowego, zamiast cukru białego - miód lub ksylitol
* jem ryby - wcześniej tylko mięcho :D
* używam takiego wynalazku jak olej lniany i ładuje go wszędzie, gdzie się da
Nie głodzę się. Jem do syta. Mam aplikację fitatu i jak podliczałam kalorie, zawsze wszystko było cacy. Tylko czasami miałam za mało węglowodanów a trochę przekroczone tłuszcze.
A teraz do rzeczy.. Nie dostałam okresu. To mi się nie zdarza. Zawsze jest równiutko, co do godziny. Wyjątkami były ciąże, ale teraz jest to wykluczone w 100%. Poprzedni okres był słabiutki, ale był.
Był wątek na vitalii i dziewczyny pisały, że może być to spowodowane brakiem tłuszczy w diecie. Czy to, że nie zjem paczki chipsów co drugi dzień, sprawiło, że nie mam okresu? Jem teraz zdrowe tłuszcze i to podobno je przekraczam, więc gdzie popełniłam błąd?
polihymnia
13 września 2018, 17:25Ja nie miałam 2 miesiące jak schudłam 10 kg za szybko. Organizm się musi dostosować. Każda kobieta na radykalną zmianę diety zareaguje inaczej.
Moonlicht
13 września 2018, 19:13Tylko 2 miesiące to właściwie spoko. Czytałam o jakichś ekstremalnych przypadkach po 14 miesięcy. Piekny wynik u Ciebie :) bede miała fajną lekturę na wieczór i tyle pyszności do obejrzenia..
polihymnia
13 września 2018, 20:03eee ja się odchudzałam lata temu :P teraz staram się nieskutecznie zaprowadzię w diecie ład i porządek :P