Postanowilam,że niedziela będzie moim dniem rozpusty. Wiadomo,ze bez przegięć, ale praktykuje to od przeszło 4 tyg. Nawet przed okresem nie miałam problemu z zajadaniem słodkiego.Nie chodze , nie szukam. Wcześniej nie dostarczalam sobie niczego niedozwolonego, wiec jak mialam dostać okres to myślałam,ze szału dostane . a teraz juz nie ;p W każdym razie dziś pozwoliłam sobie zjeść dwa lody, jeden owocowo-wodny, a drugi był już czekoladowy. ale w ramach np podwieczorku i 2 sniadania. Idę zaraz ćwiczyc, a pozniej biegać. Pytałyście jak zaczęłam biegac i ile mi zeszło zanim zaczełam biegac. Ja do tej pory nie mogę powiedzieć,że biegam normalnie, cały czas sie ucze. Biegam po 4-5 km. Przynajmniej się staram. Zanim zaczelam biegac przeczytałam abc biegania, czyli jak zacząć biegać zeby sie nie zniechęcić. No i tak zaczęłam.
Moje menu :
Śniadanie: platki owsiane , platki zytnie, troszke wiórków kokosowych, kilka rodzynek, 5 truskawek odrobina brązowego cukru, mleko.
2 śniadanie: lód owocowo-wodny
Obiad: 3 młode ziemniaki, 4 paluszki rybne, mizeria na jogurcie.
Podwieczorek : lód czekoladowy
Kolacja : jak śniadanie
Do tego wypijam hektolitry wody. Kawę z mlekiem wypiłam jedną.
A teraz czas na Ewkę i Mel B. pozniej juz bieganie :d
Miłego wieczora życzę . buziole.
wikieliwero
24 czerwca 2013, 07:37ćwiczenia masz ciężkie :) powiadasz abc biegania? muszę poczytać :)
dorciaw1980
24 czerwca 2013, 00:07nooo, to bardzo intensywnie ćwiczysz :)też myślę, że taki dzień rozpusty to fajna sprawa. zakazany całkowicie owoc niepotrzebnie zaśnieca nam natrętnie umysł.