Przez ten deszcz tak zmokłam i przemarzłam, że już poczułam nie tylko jesień, ale i zimę. MASAKRA. I jeszcze musiałam biec na pociąg w tej ulewie. Okropny dzień.
Dzisiaj trening zaliczony. Muszę korzystać, dopóki jest ten lekki plan, bo niedługo zmieni się na normalny,eh... Jutro trzy malarstwa, dwie historie sztuki. LUZ.
W szkole wiele nieciekawych informacji. Odeszło 5 nauczycieli, mega zamieszanie w szkole, a najgorsze jest to, że połączyli nas z klasą weterynaryjną, której nie cierpimy! Nie wiem, jak to będzie... ale teraz nie czas na rozpaczanie.
Dziś 30minut Vacu, 30minut ćwiczeń z piłką i 15 minut na orbitreku.
Dieta średnio, bo byliśmy na klasowej pizzy, zjadłam ze szpinakiem, no ale na pewno dietetyczna nie była. Ale poza tym ok.
Śniadanie: dwie kromki chleba z pastą z łososia
II śniadanie: czekoladka Merci :D - zaszalałam,hahah ;)
Później pizza
Obiad: ziemniaki z sosem i jeden kotlet mielony
Kolacja: budyń, jedna nektarynka i jedno kiwi
Jutro zacznie się kanapkowanie do szkoły, jak ja nie cierpię kanapek szkolnyyych! Ble! No ale nie ma wyjścia... To, co ze sobą zabiorę będę musiała zjeść, nic więcej. Także na pewno nie podjem za wiele :P
Trzymajcie kciuki. Zostało 12 dni. Nie chcę tego brzuchaaaa :((
Wyrzyk
3 września 2013, 00:28Ja bym preferował, żeby tego orbitreka było przynajmiej z 40 minut :D Super jest na odchudzanie bo pracujesz całym ciałem. No ta pizza to sama wiesz :D No ale jeśli jest to raz na jakiś czas no to spoko