za 7 razem, masakra
te pytania mnie przerażały, dziś byłam pewna, że znów nie zdam, widocznie miałam po prostu szczęście
jak obiecałam,znalazłam chwilę, rozpisuję więc posiłek na jutro:
- śniadanie: zupa mleczna z płatkami corn flakes (9:00) - ok 350kcal
- II śniadanie: jabłko (10:20) - ok. 50kcal
- deser (13:15) - pomarańcz - ok. 100kcal
- posiłek po szkole: bułka grahamka + plaster sera (15:20) - ok.400kcal
- obiadokolacja - paluszki krabowe ( 17:00 ) - ok. 100 kcal
łącznie ok. 1000kcal
jak pięknie :)
no to startuję.
a dziś pozwoliłam sobie na ostatni dzień szaleństwa, nagroda za to, że zdałam, zaraz zjem mojego wielkanocnego królikaa,aaa! zjem mu głowę! ;D
a potem uciekam na zumbę! zdecydowałam, że na siłownię zacznę chodzić jak zrzucę co nie co. a biegać nie muszę na bieżni, mam nadzieję, że niedługo śnieg stopnieje i zacznę biegać na dworzu - bez anginy w efekcie!
trzymajcie kciuki
malutkanat
3 kwietnia 2013, 23:00pieknie!!!! gratuluje! i startuj juz jutro startuj!!
rroja
3 kwietnia 2013, 20:55no i gratuluję zdania ;)
rroja
3 kwietnia 2013, 20:55brzydkie menu, zero warzyw!
Malinka.wroclaw
3 kwietnia 2013, 20:51Gratuluję ! I powodzenia ;*
niezapominajka12345
3 kwietnia 2013, 20:02kochana brawo:) wiem, że testy są masakryczne słyszłam, że ostatnio u nas na 60 osób zdały 2 masakra. brawo
kamciaa1012
3 kwietnia 2013, 19:24Gratulacje :) za 7 razem? o masakra... to ciężkie te testy muszą być :( też czekam na wiosnę i bedę biegała :)
mineralka123
3 kwietnia 2013, 19:13gratuluję : ) ja też czekam, aż śnieg zniknie, bo chciałabym wyjść na dwór biegac, a nie w domu na bieżni
PaniCapulet
3 kwietnia 2013, 19:12Gratuluję! Polecasz zumbę? Bo ja od dawna myślę o tym, żeby zacząć na nią chodzić, ale... nie lubię i nie lubię tańczyć, przez co na pewno moje ruchy są pokraczne i trochę się boję, że nie poradzę sobie z tą formą aktywności