Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień bardzo udany :)



Cześć moje Kochane :)
Udało mi się :) Dzisiaj cały dzień laptopa nawet na chwilę
nie włączyłam dopiero na wieczór tak jak sobie
postanowiłam
Wczoraj poprosiłam swojego Piotrka by zabrał ruter ze sobą do pracy
ale on tego nie zrobił więc musiałam liczyć na swoją silna wolę
Mam nadzieje że teraz będzie tak codziennie
Dzień minął mi bardzo przyjemnie i wcale się nie nudziłam
miałam co robić. Popołudniu wybrałam się też na plac zabaw
z dziećmi tam spotkałam koleżankę pogawędziłyśmy i tak mi sobie dzień
 fajnie minął zrobiłam wszystko co powinnam robić codziennie
Bo ostatnio zamknęłam się w swoim świecie

Menu:
mała czarna z łyż.cukru 30kcal
płatki zbożowe musli z mlekiem 470kcal

barszcz czerwony, jabłko 210 kcal

utarta marchew z łyż.cukru i sokiem z cytryny,
jogurt truskawkowy 260kcal

sałatka z twarożkiem,papryką,pomidorkiem,ogórkiem,
szczypiorkiem,rzodkiewką kromka razowca 380kcal

Razem:1350kcal

Aktywność:
120min rowerek stacjonarny
200 brzuszków



Do jutra dziewczyny życzę udanej środy :)
Pozdrawiam serdecznie :)
  • magda06077

    magda06077

    10 listopada 2010, 17:41

    nie no podziwiam Cie z tym rowerkiem:)szkoda,ze nie mam zadnego sprzetu w domu:/nie mam nawet miejsca,planuje kupic sobie taki maly steper ale po co jak moge biegac?nie wiem sama,a nocki naprawde mnie dobijaja:/nie wiem jak rozplanowac kcal i jak je liczyc w koncu???pozdrawiam:)

  • Pistacja1987

    Pistacja1987

    10 listopada 2010, 17:36

    Pozazdrościć samodyscypliny :) Kurde, wsiadam zaraz na rower, wczoraj sobie odpuściłam i dzisiaj też coś mam lenia, ale jak zobaczyłam u Ciebie te 2 godziny pedałowania to też muszę - bo wstyd :P Buziaki :*

  • patiii1984

    patiii1984

    10 listopada 2010, 12:46

    hehe ja też nie mogę żyć bez internetu ;)

  • membrillo

    membrillo

    10 listopada 2010, 12:00

    no brawo :) i te 200 brzuszków...wow :)

  • ..justine..

    ..justine..

    10 listopada 2010, 09:57

    jak ja ci zazdroszcze zapału do cwiczen..eh..no ja poki co mam lenia i wczoraj sobie odpuscilam..naszczescie do wiosny troche czasu zostalo na ogarnieicie sie;)tak przegladam Twoj pamietnik..jestes jeszcze na redukcji??:)nie wiem czemu,ale myslalam,ze jestes juz na stabilizacji a dodatkowo cwiczysz zeby wymodelowac cialo:)pzdr

  • ania6351

    ania6351

    10 listopada 2010, 07:08

    No ja sobie nie wyobrażam. I jeszcze router w domu. No podziwiam Twoją silną wolę, ale to dla mnie nie nowość jak patrzę na Twój pasek wagi :) Byłaś na placu zabaw? Super!!! Sama bym poszła, ale moje siostrzenice trochę pokasłują. Zresztą jutro obiecałam im, że napiszemy list do Mikołaja do Laponii, bo mail wysłały już z mamą. A ciocia Ania wyśle prawdziwy, dobrze Aniu ? I oczywiście się zgodziłam. A jak u Was? Napisałyście już listy ?

  • gwiazdolinka1982

    gwiazdolinka1982

    10 listopada 2010, 06:56

    najważniejsze że to dostrzegłaś i potrafiłaś powiedzieć sobie : basta! dzielna dziewuszka ;)))

  • hailstone

    hailstone

    10 listopada 2010, 06:39

    Gratuluję całego dnia bez laptopa :D Masz bardzo silną wolę ;)) Ja nie korzystam z laptopa tylko wtedy, gdy nie mam internetu :D Miłej środy ;*

  • karenknightly

    karenknightly

    9 listopada 2010, 23:47

    strasznie trudno mi zwiekszac te kalorie, bo jednak tak jak piszesz pojawia sie strach... ale jakos to bedzie... staram sie nie schodzic ponizej 1000, chcialabym jesc w tym tyg. ok. 1200... jakos to bedzie:) P.s. a moze Ty po prostu podswiadomie potrzebowalas sie na troche zamkan w swoim swiecie? czasem takie cos dobrze robi!:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.