Mam niesamowitego, okropnego, paskudnego doła...
Obwiniam siebie o wszystko i tak naprawdę nie chce juz na siebie patrzeć..
Poznałam parę dni temu super faceta, inteligentny, dobry, miły i w ogóle świetnie się nam rozmawiało... W poniedziałek się spotkalismy i koniec... Niby rozmawiamy na gg dalej.. niby się odzywa, ale co z tego... na propozycje spotkania przeczytałam jedynie "zobaczymy jak to będzie"... do cholery jasnej, czy naprawdę tak ważne jest, że nie noszę rozmiaru 36-38?! Czy to w życiu jest najistotniejsze?! mam dobre serce, dla przyjaciół zrobię wszystko... jestem sympatczną, dobrą osobą, ale co z tego....!!!!!!!!!!
Chwilami nie wiem czego bardziej nienawidzę.... Czy siebie czy tego, co teraz rządzi tym światem.... :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
vitaminka76
26 marca 2008, 19:41Niestety dla większości facetów liczą się tylko cyferki,tak są skonstruowani:-( Trzymaj się i nie wpadaj w doły przez facetów.Nie warto..Powodzenia