MoniqueB
kobieta, 49 lat
Mała Wieś
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Udało się
7 marca 2010
Kolejne zwycięstwo zawitało w moim pamiętniku. Mimo imprezki pełna wstrzemiężliwość słodyczowa i nawet dietkowo było dziś na fulla.Zaczęłam myśleć o tym co dziewczyny napisały w komentarzach i chyba faktycznie powinnam sobie wyznaczyć czas do którego nie będę spożywać słodyczy. Bo jak słusznie zauważyły imieniny, urodzinki itp imprezki były i będę a na nich oczywiście ciasta, ciasteczka czekoladki itd. Trochę kłopotliwe i dość krępujące jest tłumaczenie "NIE dzięki jestem na diecie" Jakoś tak wstyd to mówić. Choć kompletnie nie wiem dlaczego, bo jak ktoś nie chce pić alkoholu to się go aż tak nie namawia jak do zjedzenia np tortu czy ciasta. A może powinnam zacząć mówić Nie dziękuję, nie lubię. No bo patrząc realnie, świetnie sobie daję radę bez różnych słodkości i może tak powinno zostać.Boniu każdy mój kolejny wpis to sterta pytań bez odpowiedzi. Juz to trochę męczące jest a najbardziej wkurzające jest to, że odpowiedzi na te wszystkie pytania powinnam wyartykułowac ja.
mate1
8 marca 2010, 15:44Ja też od kilku dni odstawiłam całkiem cukier i jakoś daję rade choć wydawało mi się, że jest to niemożliwe. Nawet kawa bez cukru jest możliwa do wypicia szok skąd się wczłowieku bierze tyle silnej woli
kitka628
8 marca 2010, 07:24Nie zgadzam się z tobą, że wstyd mówić, że jest się na diecie. To nowatorska i mądra postawa. Pewnie też zależy od środowiska, hehe, ciocia pewnie się oburzy, ale cioci można powiedzieć, że lekarz zabronił, bo masz wysoki cukier, ale już przyjaciółka powinna rozumieć...