Młoda w piątek już dostała gorączki, młody trochę pokasływał. Kurcze jak mam chore dzieci to dom stoi do góry nogami. Ale wiecie co postanowiłam sięgnąc po magiczny czosnek. Zrobiłam babciową miksturę z czosnku, cytryn i miodu i wiecie co chyba działa i to lepiej niż się spodziewałam. Chyba kolejny raz uda mi się ich wyciągnąć z przeziebienia bez pomocy antybiotyków. Swoją drogą lekarze teraz lekką ręką wypisują wszystkie te chemiczne paskudztwa.Szok,aż mi szkoda tych moich dzieciaków dlatego postanowiłam sama działać. I jak narazie mi się udaje. Dzieciaki jak dotąd bez jakichkolwiek zapaleń oskrzeli itp rzeczy kończy się na katarze i kaszlu, no i przede wszystkim bez antybiotyków. Na szczęście.
I znalazłam fajny artykuł o czosnku co jeszcze bardziej mnie potwierdziło w moim postę powaniu. Tak więc kto przeziębiony niech nie leci do apteki, żeby tam zostawić fortunę ale do warzywniaka. Dla zainteresowanych adres stronki:
www.magazyndomowy.pl/czosnek-naturalny-antybiotyk/
Acha i najważniejsze czosnek pomaga spalać tłuszcz