Jak w temacie. Jesteśmy na weekend w Krakowie. U teścia. Wielka próba jedzenia. Ale szczerze dalej radę! Śniadanie zgodne z dieta. Czyli omlet z warzywami. Pójdziemy też z mężem na spacer bo dzisiaj ładna pogoda. Także walczymy o bobaska. Zmieniając swoje życie.
W czwartek byłam dwie godziny na siatkówce. Ale ostatni raz. Przewaga facetów. Popisują się i strasznie ścinają. Dwa razy dostałam tak że mam siniaki. Więc podziękowałam. Kiedyś było fajnie ale zaczęli się popisywać... Faceci! Nic nie pomaga. Pewnie jak się coś stanie to się zmienia. Muszę odkurzyć moją kartę multisport i basen i siłownia w ruch bo z jedzeniem idzie dobrze.
Byliśmy u babci męża na dzień babci. Prezenty się jej podobały. Nawet ja dostałam jeden od niej. Złoty pierścionek. Piękny! Będę w nim chodzić.
Plus pisze do Was z nowego telefonu. Jest super. Wreszcie się nie wiesza nic.
Miłego weekendu dziewczyny! Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze do końca z jedzeniem, bo mam te moc!
Kolastynka
20 stycznia 2019, 18:52No to pozostaje tylko życzyć powodzenia :))) trzymaj się ciepło :)
MaartikaJg
20 stycznia 2019, 02:28Jaki fajny pozytywny wpis !.Aż miło czytać :) No i nie zapraszając gratulacje wytrwałości!
Sssalamandra
19 stycznia 2019, 15:49O spacer! Dobry pomysł. Też się wybiorę. Tylko bez męża, bo go zwyczajnie nie posiadam :) Dasz radę, bo jak nie ty to kto?
monika.wn
19 stycznia 2019, 16:33No ba innej opcji nie ma! Miłego spaceru. Tylko się ubierz bo zimno!
Sssalamandra
19 stycznia 2019, 19:17O tak... ubralam legginsy na szczescie dzieciaki postanowily zagrac ze mna w ganianego to nie zmarzłam
kklaudia1882
19 stycznia 2019, 10:45Jasne, że będzie dobrze! :) miłego :*